Liryka polsko-łacińska – cośtam cośtam patapon
był sobie dziad i baba
bardzo starzy oboje
ona kaszląca i słaba
a on nie
raz dziewczynka w borym lasie
se moczyła jaja w kwasie
płynąc z prądem rzek ponurym
wpierdalała kał do dziur
był sobie dziad i baba
tym razem młodzi oboje
znajomość języków kulała
więc on mówił w wielu – za dwoje
marny był los jego jednakże
gdyż jego angielski i polski
nie mógł się równać wszakże
z tą, co znała też włosk
wkurwiał więc ludzi daremnym
dwujęzykowym wywodem
bo podrywem mizernym
cringe'u stał się dowodem
bóg nieba też nazywa się Zhang
czemu utrudnia mi życie
jeśli deszcz nie spadnie za 3 dni
zniszczę twoją świątynię
a potem każę zbombardować ci matkę