sex 2: Różnice pomiędzy wersjami


m (kat.)
 
Linia 1: Linia 1:
"Ja nie żartuję! Nienawidzę swoich cycków i chcę, żeby były większe..."
== Część I ==
 
Ja nie żartuję! Nienawidzę swoich cycków i chcę, żeby były większe...


Powiedziałam to egzaltowanym tonem, gdy pucowałam swoje usta razem. W pokoju panowała cisza, poza odgłosem krojenia przeze mnie warzyw.
Powiedziałam to egzaltowanym tonem, gdy pucowałam swoje usta razem. W pokoju panowała cisza, poza odgłosem krojenia przeze mnie warzyw.


Moje oczy były zawsze zwrócone w tym samym kierunku - dalekie góry, które wyglądały jakby ciągnęły się w nieskończoność. Od czasu do czasu, gdy siekałam jakieś warzywa lub zmywałam naczynia, spoglądałam na nie w górę. To było wszystko, czego potrzebowałam, aby ja, dziewczyna, która tam mieszkała, zdała sobie sprawę, jak bardzo kocham te góry. I cóż, nie mogłam się powstrzymać od myślenia o mojej przyszłej dziewczynie.
Moje oczy były zawsze zwrócone w tym samym kierunku dalekie góry, które wyglądały, jakby ciągnęły się w nieskończoność. Od czasu do czasu, gdy siekałam jakieś warzywa lub zmywałam naczynia, spoglądałam na nie w górę. To było wszystko, czego potrzebowałam, aby ja, dziewczyna, która tam mieszkała, zdała sobie sprawę, jak bardzo kocham te góry. I cóż, nie mogłam się powstrzymać od myślenia o mojej przyszłej dziewczynie.


Nigdy w życiu nie byłam tak samotna.
Nigdy w życiu nie byłam tak samotna.
Linia 11: Linia 13:
Nie, czekajcie.
Nie, czekajcie.


Mam kogoś - kogoś wyjątkowego w moim życiu. Kogoś, z kim mogę dzielić się moimi najgłębszymi uczuciami, nie dbając o resztę świata. Nie interesują ją żadne światowe sprawy, a o swoim życiu osobistym w ogóle nie mówi. Nie wiem nawet, czy ma rodzinę. Ale właśnie dlatego ją kocham. Mimo że żyjemy w tak różnych światach, ona sprawia, że jestem szczęśliwa. Moja przyjaciółka, Saya.
Mam kogoś kogoś wyjątkowego w moim życiu. Kogoś, z kim mogę dzielić się moimi najgłębszymi uczuciami, nie dbając o resztę świata. Nie interesują ją żadne światowe sprawy, a o swoim życiu osobistym w ogóle nie mówi. Nie wiem nawet, czy ma rodzinę. Ale właśnie dlatego ją kocham. Mimo że żyjemy w tak różnych światach, ona sprawia, że jestem szczęśliwa. Moja przyjaciółka, Saya.


Saya jest kobietą.
Saya jest kobietą.
Linia 17: Linia 19:
Jest też piękna.
Jest też piękna.


"......?"
......?


Kiedy pierwszy raz ją spotkałam, wydawała się zupełnie nieznana. Miała w sobie aurę tajemniczości i od razu mogłam stwierdzić, że nie jest człowiekiem. W zasadzie dopiero później uwierzyłam, że jest czarownicą.
Kiedy pierwszy raz ją spotkałam, wydawała się zupełnie nieznana. Miała w sobie aurę tajemniczości i od razu mogłam stwierdzić, że nie jest człowiekiem. W zasadzie dopiero później uwierzyłam, że jest czarownicą.
Linia 25: Linia 27:
Jej ubiór był prosty, a zarazem bardzo elegancki. Trudno było określić jej wiek na podstawie wyglądu, ale nie mogłam zaprzeczyć, że była przepiękna. I z jakiegoś powodu czułam dziwne poczucie znajomości w stosunku do niej. Gdy tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że gdzieś już ją widziałam. Jednak nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie dokładnie.
Jej ubiór był prosty, a zarazem bardzo elegancki. Trudno było określić jej wiek na podstawie wyglądu, ale nie mogłam zaprzeczyć, że była przepiękna. I z jakiegoś powodu czułam dziwne poczucie znajomości w stosunku do niej. Gdy tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że gdzieś już ją widziałam. Jednak nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie dokładnie.


"Przepraszam... Czy mogę zadać ci pytanie?"
Przepraszam... Czy mogę zadać ci pytanie?


"Co ty tu robisz? Jak weszłaś do mojego domu?", odpowiedziałam.
Co ty tu robisz? Jak weszłaś do mojego domu? odpowiedziałam.


Wiedziałam, że musiała usłyszeć mój głos; jednak po prostu stała tam zamrożona, jak gdyby nic się nie stało. Z jakiegoś powodu kontynuowała wpatrywanie się we mnie.
Wiedziałam, że musiała usłyszeć mój głos; jednak po prostu stała tam zamrożona, jak gdyby nic się nie stało. Z jakiegoś powodu kontynuowała wpatrywanie się we mnie.


"Dlaczego chodzisz za mną po mieście?", kontynuowałam.
Dlaczego chodzisz za mną po mieście? kontynuowałam.


"Nigdzie za tobą nie chodziłam", odpowiedziała.
Nigdzie za tobą nie chodziłam odpowiedziała.


"Huh?"
— Ha?


W tym momencie zauważyłam coś dziwnego. Wydawało się, że moje serce bije szybciej niż zwykle. Mój oddech czuł się poszarpany. Dlaczego?
W tym momencie zauważyłam coś dziwnego. Wydawało się, że moje serce bije szybciej niż zwykle. Mój oddech czuł się poszarpany. Dlaczego?


"Chodzi mi o to, że widziałam cię już wiele razy. Mieszkasz przecież w tym samym budynku mieszkalnym co ja."
Chodzi mi o to, że widziałam cię już wiele razy. Mieszkasz przecież w tym samym budynku mieszkalnym co ja.


"To nie może być!"
To nie może być!


"Tak jest."
Tak jest.


Gdy wpatrywałam się pusto w słowa wypowiedziane do mnie przez moją przyjaciółkę, Sayę, zdałam sobie sprawę, że dzwoni mi w uszach. Nie miałam pojęcia, co powiedzieć. Zauważyła mnie przy kilku okazjach, a ja nawet nie zauważyłam.
Gdy wpatrywałam się pusto w słowa wypowiedziane do mnie przez moją przyjaciółkę, Sayę, zdałam sobie sprawę, że dzwoni mi w uszach. Nie miałam pojęcia, co powiedzieć. Zauważyła mnie przy kilku okazjach, a ja nawet nie zauważyłam.


"Elaina, masz amnezję", powiedziała. "Nie masz absolutnie żadnej pamięci o swoim poprzednim życiu. Mówię ci to, bo w końcu jestem twoją najlepszą przyjaciółką."
Elaina, masz amnezję powiedziała. Nie masz absolutnie żadnej pamięci o swoim poprzednim życiu. Mówię ci to, bo w końcu jestem twoją najlepszą przyjaciółką.


"..."
...


Saya mówiła w sposób łagodny i uspokajający. Jej uśmiech był ciepły, a ona sama wyglądała na taką dziewczynę, z którą każdy chciałby się zaprzyjaźnić.
Saya mówiła w sposób łagodny i uspokajający. Jej uśmiech był ciepły, a ona sama wyglądała na taką dziewczynę, z którą każdy chciałby się zaprzyjaźnić.


"...Hmph. Co z tym jest? Amnezja? Poważnie?"
...Hmph. Co z tym jest? Amnezja? Poważnie?


Potrząsnąłam głową ze skwaszonym wyrazem twarzy.
Potrząsnąłam głową ze skwaszonym wyrazem twarzy.


"Czy jest ktoś jeszcze, kto o tym wie? Czy powiedziałeś komuś?"
Czy jest ktoś jeszcze, kto o tym wie? Czy powiedziałeś komuś?


"Nie."
Nie.


"To dlaczego mi o tym powiedziałaś?", zapytałam.
To dlaczego mi o tym powiedziałaś? zapytałam.


"Bo chcę się z tobą kochać."
Bo chcę się z tobą kochać.


"Zaraz, zaraz", powiedziałam. "Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Jeśli próbujesz mnie pobudzić, to nie zadziała. Mam amnezję, pamiętasz?".
Zaraz, zaraz powiedziałam. Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Jeśli próbujesz mnie pobudzić, to nie zadziała. Mam amnezję, pamiętasz?


"Nie.", powiedziała. "Ja też mam amnezję. Pieprzmy się."
Nie powiedziała. Ja też mam amnezję. Pieprzmy się.


"Przepraszam, ale nie rozumiem. Mówisz, że powinnam uprawiać z tobą seks, mimo że mam amnezję?".
Przepraszam, ale nie rozumiem. Mówisz, że powinnam uprawiać z tobą seks, mimo że mam amnezję?.


"Oczywiście, że nie. Pozwól mi tylko wyjaśnić."
Oczywiście, że nie. Pozwól mi tylko wyjaśnić.


"Proszę, po prostu powiedz mi wprost. Dlaczego prosisz mnie o seks z tobą?"
Proszę, po prostu powiedz mi wprost. Dlaczego prosisz mnie o seks z tobą?


"Bo muszę dojść."
Bo muszę dojść.


"..."
...


"Spokojnie, spokojnie," przerwała. "Jestem dobrą dziewczyną. Ale nie mogę nic na to poradzić."
Spokojnie, spokojnie przerwała — jestem dobrą dziewczyną. Ale nie mogę nic na to poradzić.


Natychmiast wskoczyła na mnie. Jej drobne piersi zgniotły się o mnie, a jej biodra wcisnęły się we mnie mocno. Miała na sobie niezwykle odsłaniającą koszulę nocną. Wyglądała jak wykonana z jedwabiu i przylegała do jej ciała, ukazując każdą krągłość. Tkanina ubrania była niewiarygodnie cienka i ledwo zakrywała jakąkolwiek część jej skóry.
Natychmiast wskoczyła na mnie. Jej drobne piersi zgniotły się o mnie, a jej biodra wcisnęły się we mnie mocno. Miała na sobie niezwykle odsłaniającą koszulę nocną. Wyglądała jak wykonana z jedwabiu i przylegała do jej ciała, ukazując każdą krągłość. Tkanina ubrania była niewiarygodnie cienka i ledwo zakrywała jakąkolwiek część jej skóry.
Linia 87: Linia 89:
W pewnym sensie chyba nie powinnam była się dziwić. Saya dała mi wcześniej wyraźne spojrzenie na swoje majteczki, więc było naturalne, że będzie podniecona, by pokazać mi więcej. Trzymała uda mocno przyciśnięte do siebie, a jej oddech stał się ciężki.
W pewnym sensie chyba nie powinnam była się dziwić. Saya dała mi wcześniej wyraźne spojrzenie na swoje majteczki, więc było naturalne, że będzie podniecona, by pokazać mi więcej. Trzymała uda mocno przyciśnięte do siebie, a jej oddech stał się ciężki.


"Teraz w takim razie, Elaina, proszę."
Teraz w takim razie, Elaina, proszę.


"Uhh..."
Uhh...


"Rozbierz się, albo cię uduszę," zagroziła.
Rozbierz się, albo cię uduszę zagroziła.


"Dobrze, dobrze! Rozbieram się!"
Dobrze, dobrze! Rozbieram się!


Zaczęłam szybko zdejmować ubrania. W zasadzie byłam dość zdenerwowana, ale jakoś udało mi się wszystko zdjąć. Nadal siedziała na kanapie, ale nagle pochyliła się i złapała mnie za głowę, ściągając mnie na swoje kolana.
Zaczęłam szybko zdejmować ubrania. W zasadzie byłam dość zdenerwowana, ale jakoś udało mi się wszystko zdjąć. Nadal siedziała na kanapie, ale nagle pochyliła się i złapała mnie za głowę, ściągając mnie na swoje kolana.


"Ooh, to miłe. Teraz, Elaina, musisz przez wiele przechodzić. Wiesz, będąc nagą i w ogóle."
Ooh, to miłe. Teraz, Elaina, musisz przez wiele przechodzić. Wiesz, będąc nagą i w ogóle.


"Y-Yeah, jestem."
— T-Tak, jestem.


"I nie martw się. Nikomu o tym nie powiem. To pozostanie między nami, obiecuję."
I nie martw się. Nikomu o tym nie powiem. To pozostanie między nami, obiecuję.


"..."
...


"O co chodzi, Elaina? Nie mów mi, że jesteś nieśmiała."
O co chodzi, Elaina? Nie mów mi, że jesteś nieśmiała.


"Nie, nie jestem. Ale tak naprawdę nie wiem, co powinnam zrobić..."
Nie, nie jestem. Ale tak naprawdę nie wiem, co powinnam zrobić...


Leżałam na niej. Oboje leżałyśmy na kanapie w moim salonie, a ona pieściła moje piersi.
Leżałam na niej. Obie leżałyśmy na kanapie w moim salonie, a ona pieściła moje piersi.


"Nie przejmuj się tym. Po prostu odpręż się i ciesz się sobą. Wszystko jest dobrze."
Nie przejmuj się tym. Po prostu odpręż się i ciesz się sobą. Wszystko jest dobrze.


"Dzięki za radę."
Dzięki za radę.


"Nie wspominaj o tym."
Nie wspominaj o tym.


Następnie przystąpiła do pocierania swoich miękkich, okrągłych piersi po całej mojej twarzy. Były tak małe, że wydawały się prawie nie istnieć. Walczyłam, aby nadążyć za jej ruchami, ale była tak szybka i silna, że nie mogłam uzyskać żadnej dźwigni.
Następnie przystąpiła do pocierania swoich miękkich, okrągłych piersi po całej mojej twarzy. Były tak małe, że wydawały się prawie nie istnieć. Walczyłam, aby nadążyć za jej ruchami, ale była tak szybka i silna, że nie mogłam uzyskać żadnej dźwigni.


"Mmmmmm!"
Mmmmmm!


Jęczałam bezradnie, gdy pocierała swoje miękkie, gładkie piersi po całej mojej twarzy, doprowadzając mnie na skraj orgazmu.
Jęczałam bezradnie, gdy pocierała swoje miękkie, gładkie piersi po całej mojej twarzy, doprowadzając mnie na skraj orgazmu.


"Ahhhhh!", krzyknąłam, gdy dochodziłam. Puściła mnie, a ja runąłam z powrotem na podłogę.
Ahhhhh! krzyknąłam, gdy dochodziłam. Puściła mnie, a ja runąłam z powrotem na podłogę.


"Czy chcesz jeszcze jeden?", zapytała.
Czy chcesz jeszcze jeden? zapytała.


"Nie, skończyłam."
Nie, skończyłam.


"Szkoda", powiedziała i przystąpiła do zrobienia tego ponownie.
Szkoda powiedziała i przystąpiła do zrobienia tego ponownie.


Tym razem popchnęła moją głowę w dół. Próbowałam się oprzeć, ale ona była o wiele silniejsza ode mnie. Ugryzłam jej pierś, a ona uderzyła mnie mocno w poprzek twarzy. Kontynuowała pocieranie mojej twarzy po jej piersiach, a ja ponownie osiągnąłam orgazm.
Tym razem popchnęła moją głowę w dół. Próbowałam się oprzeć, ale ona była o wiele silniejsza ode mnie. Ugryzłam jej pierś, a ona uderzyła mnie mocno w poprzek twarzy. Kontynuowała pocieranie mojej twarzy po jej piersiach, a ja ponownie osiągnąłam orgazm.


"Aaah! To uczucie jest takie dobre!"
Aaah! To uczucie jest takie dobre!


"Teraz, teraz," powiedziała, patrząc zadowolony. "Nie ma za co."
Teraz, teraz powiedziała, patrząc zadowolona. Nie ma za co.


"Bardzo dziękuję za pomoc", powiedziałam grzecznie, ponieważ byłam pewna, że w przeciwnym razie skopałaby mi tyłek.
Bardzo dziękuję za pomoc powiedziałam grzecznie, ponieważ byłam pewna, że w przeciwnym razie skopałaby mi tyłek.


Po tym jak skończyliśmy, wziąłam szybki prysznic. Następnie założyłam piżamę i poszedłam do łóżka.
Po tym jak skończyliśmy, wziąłam szybki prysznic. Następnie założyłam piżamę i poszłam do łóżka.


***
== Część II ==


Następnego dnia rano obudziłam się wcześnie. Saya była już obudzona. Siedziała na kanapie, pochylona do przodu i patrzyła na mnie z tajemniczym wyrazem twarzy. Mogłam zobaczyć jej czerwone majtki zerkające przez otwory na nogi koszuli nocnej.
Następnego dnia rano obudziłam się wcześnie. Saya była już obudzona. Siedziała na kanapie, pochylona do przodu i patrzyła na mnie z tajemniczym wyrazem twarzy. Mogłam zobaczyć jej czerwone majtki zerkające przez otwory na nogi koszuli nocnej.


"Dzień dobry, Elaina," powiedziała miękko. "Mam nadzieję, że dobrze spałaś."
Dzień dobry, Elaina powiedziała miękko. Mam nadzieję, że dobrze spałaś.


"A-ha."
A-ha.


"Czy czujesz się dziś lepiej?"
Czy czujesz się dziś lepiej?


"Dużo lepiej."
Dużo lepiej.


"Świetnie."
Świetnie.


Uśmiechnęła się, po czym wyciągnęła rękę i zaczęła głaskać mój policzek.
Uśmiechnęła się, po czym wyciągnęła rękę i zaczęła głaskać mój policzek.


"Saya, idę do łazienki."
Saya, idę do łazienki.


"Och, dobrze."
Och, dobrze.


"Idziesz ze mną."
Idziesz ze mną.


"Nieee, nic mi nie jest."
Nieee, nic mi nie jest.


"Nie, nie jesteś. Chodź, pospiesz się. Ja pójdę pierwsza."
Nie, jest. Chodź, pospiesz się. Ja pójdę pierwsza.


"W porządku."
W porządku.


Weszliśmy razem do łazienki. Obie umyłyśmy twarze, umyłyśmy zęby i rozebrałyśmy się. Skorzystałam z toalety, podczas gdy Saya mnie obserwowała. Potem uklękła obok toalety.
Weszłyśmy razem do łazienki. Obie umyłyśmy twarze, umyłyśmy zęby i rozebrałyśmy się. Skorzystałam z toalety, podczas gdy Saya mnie obserwowała. Potem uklękła obok toalety.


"Mam chleb," powiedziała.
Mam chleb powiedziała.


"Huh? Nie, nie masz."
— Ha? Nie, nie masz.


"Tak, czuję to. Proszę, pomóż mi."
Tak, czuję to. Proszę, pomóż mi.


"Dobrze, dobrze."
Dobrze, dobrze.


Trzymałam ją w ramionach i położyłam na sedesie. Lekko drżała.
Trzymałam ją w ramionach i położyłam na sedesie. Lekko drżała.


"Dziękuję", wyszeptała.
Dziękuję wyszeptała.


"Nie ma sprawy," powiedziałam, dając jej całusa w czoło. "Czy zachorowałaś po uprawianiu seksu?"
Nie ma sprawy powiedziałam, dając jej całusa w czoło. Czy zachorowałaś po uprawianiu seksu?


"Nie, to nie to."
Nie, to nie to.


"Co masz na myśli?"
Co masz na myśli?


"Miałam sen wczoraj w nocy. Bardzo żywy sen, w którym byłam z facetem o imieniu 'klotron' i on spał obok mnie. Był najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek widziałam, a jednocześnie był tak łagodny i miły wobec mnie...."
Miałam sen wczoraj w nocy. Bardzo żywy sen, w którym byłam z facetem o imieniu "klotron" i on spał obok mnie. Był najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek widziałam, a jednocześnie był tak łagodny i miły wobec mnie....


"To brzmi jak miły sen. Musiałaś się świetnie bawić."
To brzmi jak miły sen. Musiałaś się świetnie bawić.


"Tak, tak właśnie myślałam, ale kiedy się obudziłam, okazało się, że odczuwam ból. Myślę, że to dlatego, że uprawiałam z nim seks, a ja jestem lesbijką."
Tak, tak właśnie myślałam, ale kiedy się obudziłam, okazało się, że odczuwam ból. Myślę, że to dlatego, że uprawiałam z nim seks, a ja jestem lesbijką.


"To nie ma żadnego sensu."
To nie ma żadnego sensu.


"Wiem. To był dziwny sen."
Wiem. To był dziwny sen.


"Ale jestem pewna, że był prawdziwy. Musiałaś naprawdę lubić tego faceta."
Ale jestem pewna, że był prawdziwy. Musiałaś naprawdę lubić tego faceta.


"Tak. Ale ciebie lubię bardziej."
Tak. Ale ciebie lubię bardziej.


"Mnie? Lubisz mnie?"
Mnie? Lubisz mnie?


"Jesteś przecież moją najlepszą ''przyjaciółką''."
Jesteś przecież moją najlepszą ''przyjaciółką''.


"Naprawdę?"
Naprawdę?


"Tak. Kocham cię, Elaina. Od zawsze."
Tak. Kocham cię, Elaina. Od zawsze.


"Nie musisz tego mówić", powiedziałam, brzmiąc nieco zakłopotana.
Nie musisz tego mówić powiedziałam, brzmiąc nieco zakłopotana.


Nadal staliśmy w łazience, nago i patrzyłyśmy na siebie czule. Klęczałam obok niej, gdy siedziała na sedesie, ale teraz siedziałam na podłodze. W końcu zdecydowałam się nazywać ją jej prawdziwym imieniem, czyli Saya.
Nadal stałyśmy w łazience nago i patrzyłyśmy na siebie czule. Klęczałam obok niej, gdy siedziała na sedesie, ale teraz siedziałam na podłodze. W końcu zdecydowałam się nazywać ją jej prawdziwym imieniem, czyli Saya.


"Przepraszam za zawstydzenie," powiedziała. "To po prostu... nigdy nie mogłam ci powiedzieć, co czuję. Czy możesz mi kiedykolwiek wybaczyć?"
Przepraszam za zawstydzenie powiedziała. To po prostu... nigdy nie mogłam ci powiedzieć, co czuję. Czy możesz mi kiedykolwiek wybaczyć?


Wpatrywała się we mnie swoimi dużymi, pięknymi oczami.
Wpatrywała się we mnie swoimi dużymi, pięknymi oczami.


"A co powiesz na to? Jeśli zrobisz mi masaż, to ci wybaczę."
A co powiesz na to? Jeśli zrobisz mi masaż, to ci wybaczę.


"Jasne."
Jasne.


Poszłyśmy do salonu i położyłam się na stole. Saya uklękła obok mnie i zaczęła masować moje ramiona.
Poszłyśmy do salonu i położyłam się na stole. Saya uklękła obok mnie i zaczęła masować moje ramiona.


"Oohhh... Ahhhhh."
Oohhh... Ahhhhh.


Moje ciało zareagowało na jej dotyk. Byłam niezwykle zrelaksowana i odpłynęłam w sen. Kiedy się obudziłam, całe moje ciało było mokre, ale nie czułam się zakłopotana.
Moje ciało zareagowało na jej dotyk. Byłam niezwykle zrelaksowana i odpłynęłam w sen. Kiedy się obudziłam, całe moje ciało było mokre, ale nie czułam się zakłopotana.
Linia 231: Linia 233:
Spojrzałam w dół na swoje ciało i zobaczyłam, że jest ono całkowicie przesiąknięte potem. Kropelki były na całej mojej klatce piersiowej i brzuchu, a nawet kapały na podłogę. Wytarłam je ręcznikiem wiszącym na ścianie i usłyszałam za sobą głos.
Spojrzałam w dół na swoje ciało i zobaczyłam, że jest ono całkowicie przesiąknięte potem. Kropelki były na całej mojej klatce piersiowej i brzuchu, a nawet kapały na podłogę. Wytarłam je ręcznikiem wiszącym na ścianie i usłyszałam za sobą głos.


"Podoba ci się to miejsce?", zapytała Saya.
Podoba ci się to miejsce? zapytała Saya.


Odwróciłam się powoli, by zobaczyć, że przebrała się w małą koszulkę nocną, która była wykonana z jedwabiu. Była tak cienka, że praktycznie odsłaniała całe jej ciało i przylegała do niej jak druga skóra. Mój oddech złapał się w gardle. Była niewiarygodnie seksowna i wiedziała o tym.
Odwróciłam się powoli, by zobaczyć, że przebrała się w małą koszulkę nocną, która była wykonana z jedwabiu. Była tak cienka, że praktycznie odsłaniała całe jej ciało i przylegała do niej jak druga skóra. Mój oddech złapał się w gardle. Była niewiarygodnie seksowna i wiedziała o tym.


"Um... Tak, podoba mi się."
Um... Tak, podoba mi się.


"Wyglądasz naprawdę dobrze w tym stroju, Elaina."
Wyglądasz naprawdę dobrze w tym stroju, Elaina.


"Ale ja nie mam na sobie nic," odpowiedziałam nerwowo.
Ale ja nie mam na sobie nic odpowiedziałam nerwowo.


"Dokładnie," powiedziała Saya podchodząc bliżej mnie. "Jesteś taka gorąca. Twoja skóra jest tak miękka, a twoje piersi są tak urocze i okrągłe. Uwielbiam cię dotykać."
Dokładnie powiedziała Saya podchodząc bliżej mnie. Jesteś taka gorąca. Twoja skóra jest tak miękka, a twoje piersi są tak urocze i okrągłe. Uwielbiam cię dotykać.


"Ughhh..."
— Uhhh...


Jej ręce znalazły się na mojej talii. Pieściła mnie uwodzicielsko, a ja byłam w niebie.
Jej ręce znalazły się na mojej talii. Pieściła mnie uwodzicielsko, a ja byłam w niebie.


"Twoje włosy wyglądają dziś tak dobrze. To naprawdę pasuje do ciebie."
Twoje włosy wyglądają dziś tak dobrze. To naprawdę pasuje do ciebie.


"Ja... cieszę się, że ci się podoba."
Ja... cieszę się, że ci się podoba.


Leżała na mnie, przyciskając swoje ciało do mojego. Pachniała tak dobrze. Jej perfumy były odurzające.
Leżała na mnie, przyciskając swoje ciało do mojego. Pachniała tak dobrze. Jej perfumy były odurzające.


"Chciałabym móc zobaczyć cię tak ubraną w ciągu dnia," powiedziałam. "Ale teraz nadszedł czas, aby to zdjąć."
Chciałabym móc zobaczyć cię tak ubraną w ciągu dnia powiedziałam. Ale teraz nadszedł czas, aby to zdjąć.


"Hmmm... Co masz na myśli?"
Hmmm... Co masz na myśli?


"Cóż, myślałam, że możesz najpierw zdjąć swoją koszulę nocną. A potem może usunę też twoją bieliznę."
Cóż, myślałam, że możesz najpierw zdjąć swoją koszulę nocną. A potem może usunę też twoją bieliznę.


"Mm-hmm."
Mm-hmm.


Przytaknęła. Jej smukłe palce sięgnęły w górę i rozpięły węzeł trzymający sznurki razem, a koszula nocna opadła otwarta. Zdjęłam jej majtki i teraz była całkowicie naga. Sposób, w jaki poruszała rękami i nogami był tak seksowny, że aż zakręciło mi się w głowie. Chciałam ją dotykać wszędzie.
Przytaknęła. Jej smukłe palce sięgnęły w górę i rozpięły węzeł trzymający sznurki razem, a koszula nocna opadła otwarta. Zdjęłam jej majtki i teraz była całkowicie naga. Sposób, w jaki poruszała rękami i nogami był tak seksowny, że aż zakręciło mi się w głowie. Chciałam ją dotykać wszędzie.
Linia 265: Linia 267:
Wpatrywała się we mnie tymi wielkimi, pięknymi oczami. Nasze ciała były mocno dociśnięte do siebie, a ja w końcu mogłam pozwolić sobie na swobodny oddech.
Wpatrywała się we mnie tymi wielkimi, pięknymi oczami. Nasze ciała były mocno dociśnięte do siebie, a ja w końcu mogłam pozwolić sobie na swobodny oddech.


"Ja też chcę cię dotykać," szepnęła.
Ja też chcę cię dotykać szepnęła.


"Ooohhhh...."
Ooohhhh....


"Proszę...?"
Proszę...?


"Mmmmmm..."
Mmmmmm...


Uśmiechnęła się nieśmiało, a potem położyła swoją dłoń na moim policzku. Przebiegła palcami przez moje włosy.
Uśmiechnęła się nieśmiało, a potem położyła swoją dłoń na moim policzku. Przebiegła palcami przez moje włosy.


"...Czy możesz mi wybaczyć?"
...Czy możesz mi wybaczyć?


"Oczywiście," odpowiedziałam i delikatnie pocałowałam jej usta.
Oczywiście odpowiedziałam i delikatnie pocałowałam jej usta.


***
== Część III ==


"Przepraszam, że nazwałam cię zboczuchem," powiedziała cicho Saya. "Jestem idiotką."
Przepraszam, że nazwałam cię zboczuchem powiedziała cicho Saya. Jestem idiotką.


"Nie jesteś głupia, Saya. Masz dużo charakteru.", powiedziałam, gdy byłam bliska szczytu po raz piąty.
Nie jesteś głupia, Saya. Masz dużo charakteru powiedziałam, gdy byłam bliska szczytu po raz piąty.


"Kiedy pierwszy raz cię spotkałam, naprawdę cię nienawidziłam. Ale kiedy wyznałaś swoje uczucia do mnie, zrozumiałam, że cały czas się myliłam. Tak bardzo wstydziłam się rzeczy, które wtedy ci powiedziałam", kontynuowałam. "Przepraszam, że powiedziałam ci tak okropne rzeczy."
Kiedy pierwszy raz cię spotkałam, naprawdę cię nienawidziłam. Ale kiedy wyznałaś swoje uczucia do mnie, zrozumiałam, że cały czas się myliłam. Tak bardzo wstydziłam się rzeczy, które wtedy ci powiedziałam kontynuowałam. Przepraszam, że powiedziałam ci tak okropne rzeczy.


"W porządku. Wiem, że nie miałaś tego na myśli."
W porządku. Wiem, że nie miałaś tego na myśli.


"Nawet jeśli byłeś tak zdesperowana, aby ukryć swoją seksualność przed światem, nadal byłaś gotowa być widzianą ze mną w miejscach publicznych. To wiele dla mnie znaczyło."
Nawet jeśli byłeś tak zdesperowana, aby ukryć swoją seksualność przed światem, nadal byłaś gotowa być widzianą ze mną w miejscach publicznych. To wiele dla mnie znaczyło.


"W porządku. Jestem gotowa."
W porządku. Jestem gotowa.


Jej cipa była pokryta potem, a do mojego nosa unosił się słaby zapach podniecenia.
Jej cipa była pokryta potem, a do mojego nosa unosił się słaby zapach podniecenia.


"Po prostu zrelaksuj się i ciesz się sobą. To wszystko jest dobre," powiedziałam jej, jak rozłożyłam jej nogi.
Po prostu zrelaksuj się i ciesz się sobą. To wszystko jest dobre powiedziałam jej, gdy rozłożyłam jej nogi.


Chwyciłam jej uda mocno i lizałam jej cipkę raz lub dwa razy. Ona sapnęła, a ja czułam jej soki płynące na mój język.
Chwyciłam jej uda mocno i lizałam jej cipkę raz lub dwa razy. Ona sapnęła, a ja czułam jej soki płynące na mój język.


"Aahhh... Mmmmmm.... Ohhhhhhhh!"
Aahhh... Mmmmmm.... Ohhhhhhhh!


Krzyczała, gdy kontynuowałam lizanie. Kontynuowałam, aż doszła, a potem powoli włożyłam dwa palce w jej tyłek.
Krzyczała, gdy kontynuowałam lizanie. Kontynuowałam, aż doszła, a potem powoli włożyłam dwa palce w jej tyłek.


"Ahhhhhh!"
Ahhhhhh!


"Przepraszam. Powinnam była cię ostrzec."
Przepraszam. Powinnam była cię ostrzec.


"Hnnnnggg..."
Hnnnnggg...


"Czy wszystko w porządku?"
Czy wszystko w porządku?


"Y-yeah. Tylko się pospiesz. Chcę cię w sobie."
— T-Tak. Tylko się pospiesz. Chcę cię w sobie.


Dałam jej tyłkowi jeszcze kilka pocałunków, zanim się odsunąłam. Gdy miałam zamiar zacząć wpychać w nią moją różdżkę, zauważyłam, że wpatrywała się we mnie swoimi jasnoniebieskimi oczami. Nie mogłam pomóc, ale uśmiechnąłam się z powrotem do niej.
Dałam jej tyłkowi jeszcze kilka pocałunków, zanim się odsunąłam. Gdy miałam zamiar zacząć wpychać w nią moją różdżkę, zauważyłam, że wpatrywała się we mnie swoimi jasnoniebieskimi oczami. Nie mogłam pomóc, ale uśmiechnąłam się z powrotem do niej.


"Kocham cię, Elaina."
Kocham cię, Elaina.


"Dzięki, Saya."
Dzięki, Saya.


"Ja też cię kocham."
Ja też cię kocham.


"Zróbmy to."
Zróbmy to.


Wyciągnęłam różdżkę, a jej ciało natychmiast zadrgało, jakby została porażona prądem. Byłam zaskoczona jej reakcją, ale potem zamknęła oczy i uśmiechnęła się.
Wyciągnęłam różdżkę, a jej ciało natychmiast zadrgało, jakby została porażona prądem. Byłam zaskoczona jej reakcją, ale potem zamknęła oczy i uśmiechnęła się.


"Oooohh..."
Oooohh...


"Jesteś pewna, że nic ci nie jest?" zapytałam.
Jesteś pewna, że nic ci nie jest? zapytałam.


"Nic mi nie jest. Tylko pospiesz się i pozwól mi dojść do siebie."
Nic mi nie jest. Tylko pospiesz się i pozwól mi dojść do siebie.


"Okay."
Okay.


Pochyliłam się do przodu i wepchnąłam różdżkę w jej cipkę. Poczułam, jak jej ciepły płyn wypływa na zewnątrz, a ona jęknęła. Złapałam jej biodra i zacząłam mocniej wbijać w nią moją magiczną różdżkę.
Pochyliłam się do przodu i wepchnąłam różdżkę w jej cipkę. Poczułam, jak jej ciepły płyn wypływa na zewnątrz, a ona jęknęła. Złapałam jej biodra i zacząłam mocniej wbijać w nią moją magiczną różdżkę.


"Aaahh...! Ooohhhh!"
Aaahh...! Ooohhhh!


Dyszała głośno, gdy próbowała stłumić swój krzyk. Zwiększyłam swoją prędkość, a ona krzyczała głośniej.
Dyszała głośno, gdy próbowała stłumić swój krzyk. Zwiększyłam swoją prędkość, a ona krzyczała głośniej.


"I'm gonna cumrrr!!!!!"
I'm gonna cumrrr!!!!!


"Here you go", powiedziałam, naśladując głos Liny.
Here you go powiedziałam, naśladując głos Liny.


Zwiększyłam magiczną moc. Wygięła plecy, a jej ciało wiło się z rozkoszy. Mogłam zobaczyć jak jej bladobiała skóra rumieni się na czerwono.
Zwiększyłam magiczną moc. Wygięła plecy, a jej ciało wiło się z rozkoszy. Mogłam zobaczyć jak jej bladobiała skóra rumieni się na czerwono.


"Hnnngggg..."
Hnnngggg...


Wtedy zawołała moje imię, "Elaina."
Wtedy zawołała moje imię "Elaina".


"Nie przestawaj!" wykrzyknęła z głośnym jękiem.
Nie przestawaj! wykrzyknęła z głośnym jękiem.


Znów przyspieszyłam, a czubek mojej magicznej różdżki otarł się o jej szyjkę macicy. Krzyknęła i zatrzęsła się gwałtownie. Nie mogłam się już powstrzymać i doszłam.
Znów przyspieszyłam, a czubek mojej magicznej różdżki otarł się o jej szyjkę macicy. Krzyknęła i zatrzęsła się gwałtownie. Nie mogłam się już powstrzymać i doszłam.


"Gwahhhhhh!!!"
— Guahhhhhh!!!


Gdy się z niej stoczyłam, Saya wzięła kilka głębokich oddechów, a potem otworzyła oczy. Patrzyła na mnie roziskrzonymi, niebieskimi oczami, a ja odwzajemniłam spojrzenie.
Gdy się z niej stoczyłam, Saya wzięła kilka głębokich oddechów, a potem otworzyła oczy. Patrzyła na mnie roziskrzonymi, niebieskimi oczami, a ja odwzajemniłam spojrzenie.


"Podobało ci się?"
Podobało ci się?


"Tak bardzo. Dziękuję."
Tak bardzo. Dziękuję.


"Nie ma za co. Teraz twoja kolej."
Nie ma za co. Teraz twoja kolej.


Saya zachichotała nieśmiało i wyciągnęła rękę. Wzięłam ją, a ona przyciągnęła mnie blisko, tak że nasze twarze dzieliły tylko milimetry. Mogłam poczuć jej słodki zapach.
Saya zachichotała nieśmiało i wyciągnęła rękę. Wzięłam ją, a ona przyciągnęła mnie blisko, tak że nasze twarze dzieliły tylko milimetry. Mogłam poczuć jej słodki zapach.


"Kocham cię, Elaina."
Kocham cię, Elaina.


"Ja też cię kocham."
Ja też cię kocham.


A potem pocałowałyśmy się. Przycisnęłyśmy do siebie nasze usta i poczułam jej ciepły oddech na mojej twarzy. Owinęłam ramiona wokół jej szyi i odwzajemniłam jej namiętny pocałunek.
A potem pocałowałyśmy się. Przycisnęłyśmy do siebie nasze usta i poczułam jej ciepły oddech na mojej twarzy. Owinęłam ramiona wokół jej szyi i odwzajemniłam jej namiętny pocałunek.
Linia 381: Linia 383:
Przynajmniej myślałam, że jestem czarownicą.
Przynajmniej myślałam, że jestem czarownicą.


"Co ty robisz?"
Co ty robisz?


Podskoczyłam w zaskoczeniu na głos za mną. Spojrzałam w górę i ujrzałam młodego mężczyznę, który wydawał się mieć dwadzieścia lat. Był to klotron. Stał przed drzwiami, wpatrując się we mnie z surowym wyrazem twarzy.
Podskoczyłam w zaskoczeniu na głos za mną. Spojrzałam w górę i ujrzałam młodego mężczyznę, który wydawał się mieć dwadzieścia lat. Był to klotron. Stał przed drzwiami, wpatrując się we mnie z surowym wyrazem twarzy.


"Co robisz w moim domu?", zapytałam, zszokowana.
Co robisz w moim domu? zapytałam, zszokowana.


"Ja tu mieszkam. Jestem właścicielem tego domu."
Ja tu mieszkam. Jestem właścicielem tego domu.


"Nie."
Nie.


"Tak."
Tak.


"Nie."
Nie.


"Tak."
Tak.


"Zamknij się."
Zamknij się.


"Co powiedziałaś?"
Co powiedziałaś?


Był znacznie wyższy ode mnie. Miał na sobie czarny garnitur z białą koszulą i czarnym krawatem. Jednak ja byłam czarownicą. Ponownie chwyciłam różdżkę i wycelowałam ją w niego.
Był znacznie wyższy ode mnie. Miał na sobie czarny garnitur z białą koszulą i czarnym krawatem. Jednak ja byłam czarownicą. Ponownie chwyciłam różdżkę i wycelowałam ją w niego.


"Powiedziałam, żebyś się zamknął."
Powiedziałam, żebyś się zamknął.


"Dlaczego więc nie użyjesz magicznej różdżki? Nie będę próbował cię zaatakować."
Dlaczego więc nie użyjesz magicznej różdżki? Nie będę próbował cię zaatakować.


Jego słowa były spokojne, ale był wyraźnie zirytowany.
Jego słowa były spokojne, ale był wyraźnie zirytowany.


"Czy chcesz coś z Avonu?", zapytała go Saya.
Czy chcesz coś z Avonu? zapytała go Saya.


"Nie. Po prostu nie chcę tu dziś umrzeć."
Nie. Po prostu nie chcę tu dziś umrzeć.


"Zawsze możesz wyjść. To darmowa pedia."
Zawsze możesz wyjść. To darmowa pedia.


"Gdzie miałbym pójść?"
Gdzie miałbym pójść?


"Gdziekolwiek. Teleportuję cię gdziekolwiek będziesz potrzebował."
Gdziekolwiek. Teleportuję cię gdziekolwiek będziesz potrzebował.


"Świat jest pełen potworów."
Świat jest pełen potworów.


"Jest też mnóstwo miłych ludzi."
Jest też mnóstwo miłych ludzi.


"Jesteś jednym z nich?"
Jesteś jednym z nich?


"Nie."
Nie.


Byłam znudzona tą rozmową. Użyłam klątwy avada kedavra i umarł.
Byłam znudzona tą rozmową. Użyłam klątwy avada kedavra i umarł.
Linia 431: Linia 433:
Wstałam i rozciągnąłam się. Byłam już naga i zaczęłam iść w stronę łazienki. Kiedy się odwróciłam, zobaczyłam, że Saya na mnie patrzy. Ona również była naga. Zamknęłam za sobą drzwi i zatrzasnęłam je.
Wstałam i rozciągnąłam się. Byłam już naga i zaczęłam iść w stronę łazienki. Kiedy się odwróciłam, zobaczyłam, że Saya na mnie patrzy. Ona również była naga. Zamknęłam za sobą drzwi i zatrzasnęłam je.


"Chodź tu, Saya."
Chodź tu, Saya.


Uśmiechnęła się i podeszła do mnie. Była taka piękna.
Uśmiechnęła się i podeszła do mnie. Była taka piękna.


"Idę umyć ręce, a potem chcę uprawiać z tobą seks."
Idę umyć ręce, a potem chcę uprawiać z tobą seks.


Dotknąłam jej tyłka i delikatnie go ścisnąłam. Ona jęknęła miękko.
Dotknąłam jej tyłka i delikatnie go ścisnąłam. Ona jęknęła miękko.


"Pospiesz się. Jestem napalona."
Pospiesz się. Jestem napalona.


"Tak, tak. Zróbmy to."
Tak, tak. Zróbmy to.


Miała zmysłowe ciało. Jej ciemnobrązowe sutki były zimne i przemoknięte, a ja nie mogłam się im dłużej opierać. Podniosłam ją i zaniosłam do łóżka, gdzie delikatnie ją położyłam.
Miała zmysłowe ciało. Jej ciemnobrązowe sutki były zimne i przemoknięte, a ja nie mogłam się im dłużej opierać. Podniosłam ją i zaniosłam do łóżka, gdzie delikatnie ją położyłam.


"Proszę..."
Proszę...


Zagryzła wargi, gdy błagała mnie. Jej duże niebieskie oczy wypełniły się łzami. Ustawiłam się między jej nogami i spojrzałam na jej cipkę. Była lśniąco mokra, a jej soki spływały po jej udach. Wbiłam w nią palce i rozsunąłam je dookoła. Potem wsunąłam palec w jej tyłek.
Zagryzła wargi, gdy błagała mnie. Jej duże niebieskie oczy wypełniły się łzami. Ustawiłam się między jej nogami i spojrzałam na jej cipkę. Była lśniąco mokra, a jej soki spływały po jej udach. Wbiłam w nią palce i rozsunąłam je dookoła. Potem wsunąłam palec w jej tyłek.


"Mm... Ooohh...."
Mm... Ooohh....


Mogłam usłyszeć jej głośne jęki jak zacząłam palcować jej tyłek i cipkę. Powoli, wepchnąłam moje palce głębiej do jej dupki. Ona sapała głośno. Wyginała plecy i mogłam powiedzieć, że starała się być cicho. Dałam jej klapsa w tyłek raz i krzyknęła.
Mogłam usłyszeć jej głośne jęki jak zacząłam palcować jej tyłek i cipkę. Powoli, wepchnąłam moje palce głębiej do jej dupki. Ona sapała głośno. Wyginała plecy i mogłam powiedzieć, że starała się być cicho. Dałam jej klapsa w tyłek raz i krzyknęła.


"No weź!"
No weź!


Poruszałam palcami szybciej, a jej ciało napięło się. Czułam, jak jej cipka spazmuje, gdy dostała orgazmu. Powoli usunąłam palce z jej tyłka i wepchnąłam je do jej cipki. Brała dwie ręce jednocześnie.
Poruszałam palcami szybciej, a jej ciało napięło się. Czułam, jak jej cipka spazmuje, gdy dostała orgazmu. Powoli usunąłam palce z jej tyłka i wepchnąłam je do jej cipki. Brała dwie ręce jednocześnie.


"Ohhhh...!" zawołała. Czułam jak jej wewnętrzne ściany zaciskają się wokół moich palców. Moja cipka była ociekająca wilgocią i wiedziałam, że nie wytrzymam długo. Musiałam ją teraz zerżnąć.
Ohhhh...! zawołała. Czułam jak jej wewnętrzne ściany zaciskają się wokół moich palców. Moja cipka była ociekająca wilgocią i wiedziałam, że nie wytrzymam długo. Musiałam ją teraz zerżnąć.


Przestałam poruszać palcami, a zamiast tego zacząłam pocierać jej łechtaczkę kciukiem. Załamała się, szlochając. Całe jej ciało się trzęsło.
Przestałam poruszać palcami, a zamiast tego zacząłam pocierać jej łechtaczkę kciukiem. Załamała się, szlochając. Całe jej ciało się trzęsło.


"Elaina..."
Elaina...


"Shh..."
— Szz...


"Proszę...?"
Proszę...?


Nie mogłam zignorować jej błagań. Chwyciłam kruche ciało Sayi i popchnąłam je na łóżko. Nie miałam czasu na wpatrywanie się w jej niebiańskie ciało. Najpiękniejsza kobieta na świecie.
Nie mogłam zignorować jej błagań. Chwyciłam kruche ciało Sayi i popchnąłam je na łóżko. Nie miałam czasu na wpatrywanie się w jej niebiańskie ciało. Najpiękniejsza kobieta na świecie.


Popchnąłam ją na brzuch i rozłożyłam jej nogi. Sięgnąłam po moją magiczną różdżkę i włożyłam ją do środka.
Popchnęłam ją na brzuch i rozłożyłam jej nogi. Sięgnęłam po moją magiczną różdżkę i włożyłam ją do środka.


"Mm..."
Mm...


Tym razem chciałam się trochę zabawić. Użyłam magicznego zaklęcia, aby jej cipka była bardziej mokra. Potarłam różdżką po jej wargach sromowych, a następnie penetrowałam ją nią. Jęknęła głośno, a to sprawiło, że przepełniła mnie magiczna moc.
Tym razem chciałam się trochę zabawić. Użyłam magicznego zaklęcia, aby jej cipka była bardziej mokra. Potarłam różdżką po jej wargach sromowych, a następnie penetrowałam ją nią. Jęknęła głośno, a to sprawiło, że przepełniła mnie magiczna moc.


"Ahh...!"
Ahh...!


Mogłam usłyszeć jej ciężki oddech. Użyłam wolnej ręki, aby przypiąć ręce Sayi nad jej głową.
Mogłam usłyszeć jej ciężki oddech. Użyłam wolnej ręki, aby przypiąć ręce Sayi nad jej głową.


"Elaina..."
Elaina...


"Nic nie mów."
Nic nie mów.


Przygryzła wargę.
Przygryzła wargę.


"Elaina..."
Elaina...


"Nie mów."
Nie mów.


Wepchnąłam się w nią mocno i szybko. Była tak ciasna, a jej cipka była tak mokra. Wzywała moje imię, błagając mnie o więcej. Miałam zamiar dać jej wszystko, czego chciała.
Wepchnąłam się w nią mocno i szybko. Była tak ciasna, a jej cipka była tak mokra. Wzywała moje imię, błagając mnie o więcej. Miałam zamiar dać jej wszystko, czego chciała.


"Więcej... Proszę..."
Więcej... Proszę...


"Nie mów."
Nie mów.


Pieprzyłam ją mocniej i szybciej.
Pieprzyłam ją mocniej i szybciej.
Linia 499: Linia 501:
Nagle obudziłam się. Leżałam na Sayi i oboje byłyśmy nadal nagie. Byłam trochę zażenowana, że zasnęłam podczas uprawiania z nią seksu. Ale to nie był pierwszy raz, kiedy to się stało.
Nagle obudziłam się. Leżałam na Sayi i oboje byłyśmy nadal nagie. Byłam trochę zażenowana, że zasnęłam podczas uprawiania z nią seksu. Ale to nie był pierwszy raz, kiedy to się stało.


"Co się stało?", zapytałam.
Co się stało? zapytałam.


"Nie pamiętam", odpowiedziała.
Nie pamiętam odpowiedziała.


[[Kategoria:Opowiadania]] [[Kategoria:Maszynowe_bzdury]]
[[Kategoria:Opowiadania]] [[Kategoria:Maszynowe_bzdury]]

Aktualna wersja na dzień 00:26, 19 sty 2024

Część I

— Ja nie żartuję! Nienawidzę swoich cycków i chcę, żeby były większe...

Powiedziałam to egzaltowanym tonem, gdy pucowałam swoje usta razem. W pokoju panowała cisza, poza odgłosem krojenia przeze mnie warzyw.

Moje oczy były zawsze zwrócone w tym samym kierunku — dalekie góry, które wyglądały, jakby ciągnęły się w nieskończoność. Od czasu do czasu, gdy siekałam jakieś warzywa lub zmywałam naczynia, spoglądałam na nie w górę. To było wszystko, czego potrzebowałam, aby ja, dziewczyna, która tam mieszkała, zdała sobie sprawę, jak bardzo kocham te góry. I cóż, nie mogłam się powstrzymać od myślenia o mojej przyszłej dziewczynie.

Nigdy w życiu nie byłam tak samotna.

Tak, samotność. To jest właśnie to uczucie. Nie ma tu nikogo, z kim mogłabym podzielić się jakimiś głębokimi emocjami. Bez względu na to, gdzie jestem, czuję się zupełnie sama.

Nie, czekajcie.

Mam kogoś — kogoś wyjątkowego w moim życiu. Kogoś, z kim mogę dzielić się moimi najgłębszymi uczuciami, nie dbając o resztę świata. Nie interesują ją żadne światowe sprawy, a o swoim życiu osobistym w ogóle nie mówi. Nie wiem nawet, czy ma rodzinę. Ale właśnie dlatego ją kocham. Mimo że żyjemy w tak różnych światach, ona sprawia, że jestem szczęśliwa. Moja przyjaciółka, Saya.

Saya jest kobietą.

Jest też piękna.

— ......?

Kiedy pierwszy raz ją spotkałam, wydawała się zupełnie nieznana. Miała w sobie aurę tajemniczości i od razu mogłam stwierdzić, że nie jest człowiekiem. W zasadzie dopiero później uwierzyłam, że jest czarownicą.

Cóż, przypuszczam, że fakt, iż była piękna, dał mi do zrozumienia, że może być czymś innym niż człowiek. Miała krótkie, czarne włosy i piękne, delikatne rysy. Jej twarz była bladobiała, a policzki miały uroczy odcień różu. Jej oczy były niebieskie, tak jak moje.

Jej ubiór był prosty, a zarazem bardzo elegancki. Trudno było określić jej wiek na podstawie wyglądu, ale nie mogłam zaprzeczyć, że była przepiękna. I z jakiegoś powodu czułam dziwne poczucie znajomości w stosunku do niej. Gdy tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że gdzieś już ją widziałam. Jednak nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie dokładnie.

— Przepraszam... Czy mogę zadać ci pytanie?

— Co ty tu robisz? Jak weszłaś do mojego domu? — odpowiedziałam.

Wiedziałam, że musiała usłyszeć mój głos; jednak po prostu stała tam zamrożona, jak gdyby nic się nie stało. Z jakiegoś powodu kontynuowała wpatrywanie się we mnie.

— Dlaczego chodzisz za mną po mieście? — kontynuowałam.

— Nigdzie za tobą nie chodziłam — odpowiedziała.

— Ha?

W tym momencie zauważyłam coś dziwnego. Wydawało się, że moje serce bije szybciej niż zwykle. Mój oddech czuł się poszarpany. Dlaczego?

— Chodzi mi o to, że widziałam cię już wiele razy. Mieszkasz przecież w tym samym budynku mieszkalnym co ja.

— To nie może być!

— Tak jest.

Gdy wpatrywałam się pusto w słowa wypowiedziane do mnie przez moją przyjaciółkę, Sayę, zdałam sobie sprawę, że dzwoni mi w uszach. Nie miałam pojęcia, co powiedzieć. Zauważyła mnie przy kilku okazjach, a ja nawet nie zauważyłam.

— Elaina, masz amnezję — powiedziała. — Nie masz absolutnie żadnej pamięci o swoim poprzednim życiu. Mówię ci to, bo w końcu jestem twoją najlepszą przyjaciółką.

— ...

Saya mówiła w sposób łagodny i uspokajający. Jej uśmiech był ciepły, a ona sama wyglądała na taką dziewczynę, z którą każdy chciałby się zaprzyjaźnić.

— ...Hmph. Co z tym jest? Amnezja? Poważnie?

Potrząsnąłam głową ze skwaszonym wyrazem twarzy.

— Czy jest ktoś jeszcze, kto o tym wie? Czy powiedziałeś komuś?

— Nie.

— To dlaczego mi o tym powiedziałaś? — zapytałam.

— Bo chcę się z tobą kochać.

— Zaraz, zaraz — powiedziałam. — Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Jeśli próbujesz mnie pobudzić, to nie zadziała. Mam amnezję, pamiętasz?

— Nie — powiedziała. — Ja też mam amnezję. Pieprzmy się.

— Przepraszam, ale nie rozumiem. Mówisz, że powinnam uprawiać z tobą seks, mimo że mam amnezję?.

— Oczywiście, że nie. Pozwól mi tylko wyjaśnić.

— Proszę, po prostu powiedz mi wprost. Dlaczego prosisz mnie o seks z tobą?

— Bo muszę dojść.

— ...

— Spokojnie, spokojnie — przerwała — jestem dobrą dziewczyną. Ale nie mogę nic na to poradzić.

Natychmiast wskoczyła na mnie. Jej drobne piersi zgniotły się o mnie, a jej biodra wcisnęły się we mnie mocno. Miała na sobie niezwykle odsłaniającą koszulę nocną. Wyglądała jak wykonana z jedwabiu i przylegała do jej ciała, ukazując każdą krągłość. Tkanina ubrania była niewiarygodnie cienka i ledwo zakrywała jakąkolwiek część jej skóry.

Była wyraźnie podniecona.

W pewnym sensie chyba nie powinnam była się dziwić. Saya dała mi wcześniej wyraźne spojrzenie na swoje majteczki, więc było naturalne, że będzie podniecona, by pokazać mi więcej. Trzymała uda mocno przyciśnięte do siebie, a jej oddech stał się ciężki.

— Teraz w takim razie, Elaina, proszę.

— Uhh...

— Rozbierz się, albo cię uduszę — zagroziła.

— Dobrze, dobrze! Rozbieram się!

Zaczęłam szybko zdejmować ubrania. W zasadzie byłam dość zdenerwowana, ale jakoś udało mi się wszystko zdjąć. Nadal siedziała na kanapie, ale nagle pochyliła się i złapała mnie za głowę, ściągając mnie na swoje kolana.

— Ooh, to miłe. Teraz, Elaina, musisz przez wiele przechodzić. Wiesz, będąc nagą i w ogóle.

— T-Tak, jestem.

— I nie martw się. Nikomu o tym nie powiem. To pozostanie między nami, obiecuję.

— ...

— O co chodzi, Elaina? Nie mów mi, że jesteś nieśmiała.

— Nie, nie jestem. Ale tak naprawdę nie wiem, co powinnam zrobić...

Leżałam na niej. Obie leżałyśmy na kanapie w moim salonie, a ona pieściła moje piersi.

— Nie przejmuj się tym. Po prostu odpręż się i ciesz się sobą. Wszystko jest dobrze.

— Dzięki za radę.

— Nie wspominaj o tym.

Następnie przystąpiła do pocierania swoich miękkich, okrągłych piersi po całej mojej twarzy. Były tak małe, że wydawały się prawie nie istnieć. Walczyłam, aby nadążyć za jej ruchami, ale była tak szybka i silna, że nie mogłam uzyskać żadnej dźwigni.

— Mmmmmm!

Jęczałam bezradnie, gdy pocierała swoje miękkie, gładkie piersi po całej mojej twarzy, doprowadzając mnie na skraj orgazmu.

— Ahhhhh! — krzyknąłam, gdy dochodziłam. Puściła mnie, a ja runąłam z powrotem na podłogę.

— Czy chcesz jeszcze jeden? — zapytała.

— Nie, skończyłam.

— Szkoda — powiedziała i przystąpiła do zrobienia tego ponownie.

Tym razem popchnęła moją głowę w dół. Próbowałam się oprzeć, ale ona była o wiele silniejsza ode mnie. Ugryzłam jej pierś, a ona uderzyła mnie mocno w poprzek twarzy. Kontynuowała pocieranie mojej twarzy po jej piersiach, a ja ponownie osiągnąłam orgazm.

— Aaah! To uczucie jest takie dobre!

— Teraz, teraz — powiedziała, patrząc zadowolona. — Nie ma za co.

— Bardzo dziękuję za pomoc — powiedziałam grzecznie, ponieważ byłam pewna, że w przeciwnym razie skopałaby mi tyłek.

Po tym jak skończyliśmy, wziąłam szybki prysznic. Następnie założyłam piżamę i poszłam do łóżka.

Część II

Następnego dnia rano obudziłam się wcześnie. Saya była już obudzona. Siedziała na kanapie, pochylona do przodu i patrzyła na mnie z tajemniczym wyrazem twarzy. Mogłam zobaczyć jej czerwone majtki zerkające przez otwory na nogi koszuli nocnej.

— Dzień dobry, Elaina — powiedziała miękko. — Mam nadzieję, że dobrze spałaś.

— A-ha.

— Czy czujesz się dziś lepiej?

— Dużo lepiej.

— Świetnie.

Uśmiechnęła się, po czym wyciągnęła rękę i zaczęła głaskać mój policzek.

— Saya, idę do łazienki.

— Och, dobrze.

— Idziesz ze mną.

— Nieee, nic mi nie jest.

— Nie, jest. Chodź, pospiesz się. Ja pójdę pierwsza.

— W porządku.

Weszłyśmy razem do łazienki. Obie umyłyśmy twarze, umyłyśmy zęby i rozebrałyśmy się. Skorzystałam z toalety, podczas gdy Saya mnie obserwowała. Potem uklękła obok toalety.

— Mam chleb — powiedziała.

— Ha? Nie, nie masz.

— Tak, czuję to. Proszę, pomóż mi.

— Dobrze, dobrze.

Trzymałam ją w ramionach i położyłam na sedesie. Lekko drżała.

— Dziękuję — wyszeptała.

— Nie ma sprawy — powiedziałam, dając jej całusa w czoło. — Czy zachorowałaś po uprawianiu seksu?

— Nie, to nie to.

— Co masz na myśli?

— Miałam sen wczoraj w nocy. Bardzo żywy sen, w którym byłam z facetem o imieniu "klotron" i on spał obok mnie. Był najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek widziałam, a jednocześnie był tak łagodny i miły wobec mnie....

— To brzmi jak miły sen. Musiałaś się świetnie bawić.

— Tak, tak właśnie myślałam, ale kiedy się obudziłam, okazało się, że odczuwam ból. Myślę, że to dlatego, że uprawiałam z nim seks, a ja jestem lesbijką.

— To nie ma żadnego sensu.

— Wiem. To był dziwny sen.

— Ale jestem pewna, że był prawdziwy. Musiałaś naprawdę lubić tego faceta.

— Tak. Ale ciebie lubię bardziej.

— Mnie? Lubisz mnie?

— Jesteś przecież moją najlepszą przyjaciółką.

— Naprawdę?

— Tak. Kocham cię, Elaina. Od zawsze.

— Nie musisz tego mówić — powiedziałam, brzmiąc nieco zakłopotana.

Nadal stałyśmy w łazience nago i patrzyłyśmy na siebie czule. Klęczałam obok niej, gdy siedziała na sedesie, ale teraz siedziałam na podłodze. W końcu zdecydowałam się nazywać ją jej prawdziwym imieniem, czyli Saya.

— Przepraszam za zawstydzenie — powiedziała. — To po prostu... nigdy nie mogłam ci powiedzieć, co czuję. Czy możesz mi kiedykolwiek wybaczyć?

Wpatrywała się we mnie swoimi dużymi, pięknymi oczami.

— A co powiesz na to? Jeśli zrobisz mi masaż, to ci wybaczę.

— Jasne.

Poszłyśmy do salonu i położyłam się na stole. Saya uklękła obok mnie i zaczęła masować moje ramiona.

— Oohhh... Ahhhhh.

Moje ciało zareagowało na jej dotyk. Byłam niezwykle zrelaksowana i odpłynęłam w sen. Kiedy się obudziłam, całe moje ciało było mokre, ale nie czułam się zakłopotana.

Spojrzałam w dół na swoje ciało i zobaczyłam, że jest ono całkowicie przesiąknięte potem. Kropelki były na całej mojej klatce piersiowej i brzuchu, a nawet kapały na podłogę. Wytarłam je ręcznikiem wiszącym na ścianie i usłyszałam za sobą głos.

— Podoba ci się to miejsce? — zapytała Saya.

Odwróciłam się powoli, by zobaczyć, że przebrała się w małą koszulkę nocną, która była wykonana z jedwabiu. Była tak cienka, że praktycznie odsłaniała całe jej ciało i przylegała do niej jak druga skóra. Mój oddech złapał się w gardle. Była niewiarygodnie seksowna i wiedziała o tym.

— Um... Tak, podoba mi się.

— Wyglądasz naprawdę dobrze w tym stroju, Elaina.

— Ale ja nie mam na sobie nic — odpowiedziałam nerwowo.

— Dokładnie — powiedziała Saya podchodząc bliżej mnie. — Jesteś taka gorąca. Twoja skóra jest tak miękka, a twoje piersi są tak urocze i okrągłe. Uwielbiam cię dotykać.

— Uhhh...

Jej ręce znalazły się na mojej talii. Pieściła mnie uwodzicielsko, a ja byłam w niebie.

— Twoje włosy wyglądają dziś tak dobrze. To naprawdę pasuje do ciebie.

— Ja... cieszę się, że ci się podoba.

Leżała na mnie, przyciskając swoje ciało do mojego. Pachniała tak dobrze. Jej perfumy były odurzające.

— Chciałabym móc zobaczyć cię tak ubraną w ciągu dnia — powiedziałam. — Ale teraz nadszedł czas, aby to zdjąć.

— Hmmm... Co masz na myśli?

— Cóż, myślałam, że możesz najpierw zdjąć swoją koszulę nocną. A potem może usunę też twoją bieliznę.

— Mm-hmm.

Przytaknęła. Jej smukłe palce sięgnęły w górę i rozpięły węzeł trzymający sznurki razem, a koszula nocna opadła otwarta. Zdjęłam jej majtki i teraz była całkowicie naga. Sposób, w jaki poruszała rękami i nogami był tak seksowny, że aż zakręciło mi się w głowie. Chciałam ją dotykać wszędzie.

Wpatrywała się we mnie tymi wielkimi, pięknymi oczami. Nasze ciała były mocno dociśnięte do siebie, a ja w końcu mogłam pozwolić sobie na swobodny oddech.

— Ja też chcę cię dotykać — szepnęła.

— Ooohhhh....

— Proszę...?

— Mmmmmm...

Uśmiechnęła się nieśmiało, a potem położyła swoją dłoń na moim policzku. Przebiegła palcami przez moje włosy.

— ...Czy możesz mi wybaczyć?

— Oczywiście — odpowiedziałam i delikatnie pocałowałam jej usta.

Część III

— Przepraszam, że nazwałam cię zboczuchem — powiedziała cicho Saya. — Jestem idiotką.

— Nie jesteś głupia, Saya. Masz dużo charakteru — powiedziałam, gdy byłam bliska szczytu po raz piąty.

— Kiedy pierwszy raz cię spotkałam, naprawdę cię nienawidziłam. Ale kiedy wyznałaś swoje uczucia do mnie, zrozumiałam, że cały czas się myliłam. Tak bardzo wstydziłam się rzeczy, które wtedy ci powiedziałam — kontynuowałam. — Przepraszam, że powiedziałam ci tak okropne rzeczy.

— W porządku. Wiem, że nie miałaś tego na myśli.

— Nawet jeśli byłeś tak zdesperowana, aby ukryć swoją seksualność przed światem, nadal byłaś gotowa być widzianą ze mną w miejscach publicznych. To wiele dla mnie znaczyło.

— W porządku. Jestem gotowa.

Jej cipa była pokryta potem, a do mojego nosa unosił się słaby zapach podniecenia.

— Po prostu zrelaksuj się i ciesz się sobą. To wszystko jest dobre — powiedziałam jej, gdy rozłożyłam jej nogi.

Chwyciłam jej uda mocno i lizałam jej cipkę raz lub dwa razy. Ona sapnęła, a ja czułam jej soki płynące na mój język.

— Aahhh... Mmmmmm.... Ohhhhhhhh!

Krzyczała, gdy kontynuowałam lizanie. Kontynuowałam, aż doszła, a potem powoli włożyłam dwa palce w jej tyłek.

— Ahhhhhh!

— Przepraszam. Powinnam była cię ostrzec.

— Hnnnnggg...

— Czy wszystko w porządku?

— T-Tak. Tylko się pospiesz. Chcę cię w sobie.

Dałam jej tyłkowi jeszcze kilka pocałunków, zanim się odsunąłam. Gdy miałam zamiar zacząć wpychać w nią moją różdżkę, zauważyłam, że wpatrywała się we mnie swoimi jasnoniebieskimi oczami. Nie mogłam pomóc, ale uśmiechnąłam się z powrotem do niej.

— Kocham cię, Elaina.

— Dzięki, Saya.

— Ja też cię kocham.

— Zróbmy to.

Wyciągnęłam różdżkę, a jej ciało natychmiast zadrgało, jakby została porażona prądem. Byłam zaskoczona jej reakcją, ale potem zamknęła oczy i uśmiechnęła się.

— Oooohh...

— Jesteś pewna, że nic ci nie jest? — zapytałam.

— Nic mi nie jest. Tylko pospiesz się i pozwól mi dojść do siebie.

— Okay.

Pochyliłam się do przodu i wepchnąłam różdżkę w jej cipkę. Poczułam, jak jej ciepły płyn wypływa na zewnątrz, a ona jęknęła. Złapałam jej biodra i zacząłam mocniej wbijać w nią moją magiczną różdżkę.

— Aaahh...! Ooohhhh!

Dyszała głośno, gdy próbowała stłumić swój krzyk. Zwiększyłam swoją prędkość, a ona krzyczała głośniej.

— I'm gonna cumrrr!!!!!

— Here you go — powiedziałam, naśladując głos Liny.

Zwiększyłam magiczną moc. Wygięła plecy, a jej ciało wiło się z rozkoszy. Mogłam zobaczyć jak jej bladobiała skóra rumieni się na czerwono.

— Hnnngggg...

Wtedy zawołała moje imię — "Elaina".

— Nie przestawaj! — wykrzyknęła z głośnym jękiem.

Znów przyspieszyłam, a czubek mojej magicznej różdżki otarł się o jej szyjkę macicy. Krzyknęła i zatrzęsła się gwałtownie. Nie mogłam się już powstrzymać i doszłam.

— Guahhhhhh!!!

Gdy się z niej stoczyłam, Saya wzięła kilka głębokich oddechów, a potem otworzyła oczy. Patrzyła na mnie roziskrzonymi, niebieskimi oczami, a ja odwzajemniłam spojrzenie.

— Podobało ci się?

— Tak bardzo. Dziękuję.

— Nie ma za co. Teraz twoja kolej.

Saya zachichotała nieśmiało i wyciągnęła rękę. Wzięłam ją, a ona przyciągnęła mnie blisko, tak że nasze twarze dzieliły tylko milimetry. Mogłam poczuć jej słodki zapach.

— Kocham cię, Elaina.

— Ja też cię kocham.

A potem pocałowałyśmy się. Przycisnęłyśmy do siebie nasze usta i poczułam jej ciepły oddech na mojej twarzy. Owinęłam ramiona wokół jej szyi i odwzajemniłam jej namiętny pocałunek.

Kochałam ją. Wiedziałam, że nigdy nie będę miała nikogo innego.

Nie mogłam jej stracić.

Byłam czarownicą.

Lesbijską czarownicą.

Przynajmniej myślałam, że jestem czarownicą.

— Co ty robisz?

Podskoczyłam w zaskoczeniu na głos za mną. Spojrzałam w górę i ujrzałam młodego mężczyznę, który wydawał się mieć dwadzieścia lat. Był to klotron. Stał przed drzwiami, wpatrując się we mnie z surowym wyrazem twarzy.

— Co robisz w moim domu? — zapytałam, zszokowana.

— Ja tu mieszkam. Jestem właścicielem tego domu.

— Nie.

— Tak.

— Nie.

— Tak.

— Zamknij się.

— Co powiedziałaś?

Był znacznie wyższy ode mnie. Miał na sobie czarny garnitur z białą koszulą i czarnym krawatem. Jednak ja byłam czarownicą. Ponownie chwyciłam różdżkę i wycelowałam ją w niego.

— Powiedziałam, żebyś się zamknął.

— Dlaczego więc nie użyjesz magicznej różdżki? Nie będę próbował cię zaatakować.

Jego słowa były spokojne, ale był wyraźnie zirytowany.

— Czy chcesz coś z Avonu? — zapytała go Saya.

— Nie. Po prostu nie chcę tu dziś umrzeć.

— Zawsze możesz wyjść. To darmowa pedia.

— Gdzie miałbym pójść?

— Gdziekolwiek. Teleportuję cię gdziekolwiek będziesz potrzebował.

— Świat jest pełen potworów.

— Jest też mnóstwo miłych ludzi.

— Jesteś jednym z nich?

— Nie.

Byłam znudzona tą rozmową. Użyłam klątwy avada kedavra i umarł.

Wstałam i rozciągnąłam się. Byłam już naga i zaczęłam iść w stronę łazienki. Kiedy się odwróciłam, zobaczyłam, że Saya na mnie patrzy. Ona również była naga. Zamknęłam za sobą drzwi i zatrzasnęłam je.

— Chodź tu, Saya.

Uśmiechnęła się i podeszła do mnie. Była taka piękna.

— Idę umyć ręce, a potem chcę uprawiać z tobą seks.

Dotknąłam jej tyłka i delikatnie go ścisnąłam. Ona jęknęła miękko.

— Pospiesz się. Jestem napalona.

— Tak, tak. Zróbmy to.

Miała zmysłowe ciało. Jej ciemnobrązowe sutki były zimne i przemoknięte, a ja nie mogłam się im dłużej opierać. Podniosłam ją i zaniosłam do łóżka, gdzie delikatnie ją położyłam.

— Proszę...

Zagryzła wargi, gdy błagała mnie. Jej duże niebieskie oczy wypełniły się łzami. Ustawiłam się między jej nogami i spojrzałam na jej cipkę. Była lśniąco mokra, a jej soki spływały po jej udach. Wbiłam w nią palce i rozsunąłam je dookoła. Potem wsunąłam palec w jej tyłek.

— Mm... Ooohh....

Mogłam usłyszeć jej głośne jęki jak zacząłam palcować jej tyłek i cipkę. Powoli, wepchnąłam moje palce głębiej do jej dupki. Ona sapała głośno. Wyginała plecy i mogłam powiedzieć, że starała się być cicho. Dałam jej klapsa w tyłek raz i krzyknęła.

— No weź!

Poruszałam palcami szybciej, a jej ciało napięło się. Czułam, jak jej cipka spazmuje, gdy dostała orgazmu. Powoli usunąłam palce z jej tyłka i wepchnąłam je do jej cipki. Brała dwie ręce jednocześnie.

— Ohhhh...! — zawołała. Czułam jak jej wewnętrzne ściany zaciskają się wokół moich palców. Moja cipka była ociekająca wilgocią i wiedziałam, że nie wytrzymam długo. Musiałam ją teraz zerżnąć.

Przestałam poruszać palcami, a zamiast tego zacząłam pocierać jej łechtaczkę kciukiem. Załamała się, szlochając. Całe jej ciało się trzęsło.

— Elaina...

— Szz...

— Proszę...?

Nie mogłam zignorować jej błagań. Chwyciłam kruche ciało Sayi i popchnąłam je na łóżko. Nie miałam czasu na wpatrywanie się w jej niebiańskie ciało. Najpiękniejsza kobieta na świecie.

Popchnęłam ją na brzuch i rozłożyłam jej nogi. Sięgnęłam po moją magiczną różdżkę i włożyłam ją do środka.

— Mm...

Tym razem chciałam się trochę zabawić. Użyłam magicznego zaklęcia, aby jej cipka była bardziej mokra. Potarłam różdżką po jej wargach sromowych, a następnie penetrowałam ją nią. Jęknęła głośno, a to sprawiło, że przepełniła mnie magiczna moc.

— Ahh...!

Mogłam usłyszeć jej ciężki oddech. Użyłam wolnej ręki, aby przypiąć ręce Sayi nad jej głową.

— Elaina...

— Nic nie mów.

Przygryzła wargę.

— Elaina...

— Nie mów.

Wepchnąłam się w nią mocno i szybko. Była tak ciasna, a jej cipka była tak mokra. Wzywała moje imię, błagając mnie o więcej. Miałam zamiar dać jej wszystko, czego chciała.

— Więcej... Proszę...

— Nie mów.

Pieprzyłam ją mocniej i szybciej.

Nagle obudziłam się. Leżałam na Sayi i oboje byłyśmy nadal nagie. Byłam trochę zażenowana, że zasnęłam podczas uprawiania z nią seksu. Ale to nie był pierwszy raz, kiedy to się stało.

— Co się stało? — zapytałam.

— Nie pamiętam — odpowiedziała.