Grass grinding: Różnice pomiędzy wersjami


m (Dodawanie kategorii)
(to jest polska wiki pisz po polsku nie po hińsku)
 
Linia 2: Linia 2:
{{Quote|Teraz pytanie dla was:
{{Quote|Teraz pytanie dla was:


Co to może być za wiedźma, że sam jej widok, gdy włamuje się do komnaty księżniczki, jest tak śliczny, że zapiera dech? Oczywiście to ja, [[Elaina|Elainr]], popielatr wiedźmr.
Co to może być za wiedźma, że sam jej widok, gdy włamuje się do komnaty księżniczki, jest tak śliczny, że zapiera dech? Oczywiście to ja, [[Irena|Elainr]], popielatr [[Wiedźma|wiedźmr]].
|Stephanie usłyszała te słowa zza drzwi}}
|Stefania usłyszała te słowa zza drzwi}}


Wygodnie, Stephanie była już rozebrana i przydziana w psie uszy, bo przegrała dziś z kimś w [[Bierki|bierki]]. Jej wielkie bimbony jak balony znajdowały się w samym środku pokoju. Elaina od rana nie potrafiła przestać o nich myśleć, odkąd tylko zobaczyła je na oficjalnym spotkaniu w zamkowej auli. Przez cały dzień nic innego nie miało sensu. Wspomnienie o stalowych zderzakach przymgliło wszystkie procesy myślowe. Dlatego teraz, wieczorem, Elaina znalazła się pod progiem jej komnaty. Dlatego Steph ani myślała się opierać.
Wygodnie, Stefania była już rozebrana i przydziana w psie uszy, bo przegrała dziś z kimś w [[Bierki|bierki]]. Jej wielkie bimbony jak balony znajdowały się w samym środku pokoju. Irena od rana nie potrafiła przestać o nich myśleć, odkąd tylko zobaczyła je na oficjalnym spotkaniu w zamkowej auli. Przez cały dzień nic innego nie miało sensu. Wspomnienie o stalowych zderzakach przymgliło wszystkie procesy myślowe. Dlatego teraz, wieczorem, Irena znalazła się pod progiem jej komnaty. Dlatego Stefa ani myślała się opierać.


Taka była narracja Steph, toteż szybko i bez słowa poddała się shibari. W zasadzie była już związana zanim Elaina nawet zdążyła wejść. Nie niedoceniaj ludzkiego potencjału. Elaina przywitała się krótko, przechylając swój kapelusz, po czym ruszyła do dzieła. Wyjęła swoją czarodziejską różdżkę, wycelowała w psa i zawołała "Imperio" szeptem. Steph rozbolał wtedy strasznie chleb. "Ale przecież brałaś dzisiaj pigułki!", westchnęła obok wyimaginowana Jibril. "Musisz przestać żyć przeszłością", dodała Shiro. Steph starała się ignorować głosy, ale po kilku minutach uległa ich absurdalnym żądaniom: rozwiązała się. A potem poszła do mieszkania obok. Tam na balkonie stała Shinobu i paliła trawę.
Taka była narracja Stefy, toteż szybko i bez słowa poddała się ''sibari''. W zasadzie była już związana zanim Irena nawet zdążyła wejść; ludzki potencjał jest ograniczony, ale psi nie. Irena powitała ją krótko, przechylając swój kapelusz, po czym ruszyła do dzieła. Wyjęła swoją ''czarodziejską różdżkę'', wycelowała w psa i zawołała "Imperio" szeptem. Stefę rozbolał wtedy strasznie [[chleb]]. "Ale przecież brałaś dzisiaj pigułki!", westchnęła obok wyimaginowana [[Jibril|Dzirżysława]]. "Musisz przestać żyć przeszłością", dodała [[Shiro|Blanka]]. Stefa starała się ignorować głosy, ale po kilku minutach uległa ich absurdalnym żądaniom: rozwiązała się. A potem poszła do mieszkania obok. Tam na balkonie stała [[Shinobu|Siabora]] i paliła trawę.


Shinobu – wyszczekała Steph – użycz mi macha.
Oj, Sinobu – wyszczekała Stefa – użycz mi macha.


– Azaliż czemu jam miałaby ci użyczyć macha?
– Azaliż czemu jam miałaby ci użyczyć macha?


I zagrały w bierki, i Steph wygrała całego blunta. Zawróciła więc i wróciła z powrotem, i znalazła się tam, gdzie była poprzednim razem. Klątwa imperius już powoli mijała i Steph przypomniało się, że przecież jej honkery miały być zakręcone jak shakery czy cośtam.
I zagrały w bierki, i Stefa wygrała całego blunta. Zawróciła więc i wróciła z powrotem, i znalazła się tam, gdzie była poprzednim razem. Klątwa imperius już powoli mijała i Stefie przypomniało się, że przecież jej honkery miały być zakręcone jak shakery czy cośtam.


Elaino, wygrałam tego blunta.
Irenciu, wygrałam tego blunta.


– Ta? To zajebiście – odrzekła Elaina spokojnie.
– Ta? To zajebiście – odrzekła Irena spokojnie.


– Czy mogłabyś teraz mnie zdominować, istoto wyższa?
– Czy mogłabyś teraz mnie zdominować, istoto wyższa?


Elaina spojrzała na nią jak na zwierzę w rzeźni, ale psów przecież nie powinno się zabijać, bo psy robią rzeczy. Westchnęła, kazała jej się z powrotem związać i zapaliła tego blunta.
Irena spojrzała na nią jak na zwierzę w rzeźni, ale psów przecież nie powinno się zabijać, bo psy robią rzeczy. Westchnęła, kazała jej się z powrotem związać i zapaliła tego blunta.


– Przyszłam tu farmić exp – wyznała w końcu. – A nie ma chuja, żebym wygrała w bierki z Shinobu. Shinobu ma -9'223'372'036'854'775'808 lat doświadczenia. Ale ty? Ty przeszłaś całą kampanię w Patapon 3 bez używania Tondengi. Jesteś na wyższej warstwie egzystencji.
– Przyszłam tu farmić [[Punkty doświadczenia|exp]] – wyznała w końcu. – A nie ma chuja, żebym wygrała w bierki z wampirką. Wampirka ma -9'223'372'036'854'775'808 lat doświadczenia. Ale ty? Ty przeszłaś całą kampanię w [[Patapon 3]] bez używania [[Tondenga|Tondengi]]. Jesteś na wyższej warstwie egzystencji.


Teraz to Steph patrzyła na Elainę jak na jebaną idiotkę, ale zachowała komentarz dla siebie, a Elaina wciąż paliła trawę. I czuła błogi, rześki przypływ exp wdychany płucami do krwi. Już prawie miała level 28.
Stefa coś odszczekała, ale Irena jej nie słyszała. Istniał już tylko błogi, rześki przypływ doświadczenia wdychany płucami do krwi. Już prawie miała poziom dwudziesty ósmy.


– CZEKAJ WASZMOŚĆ! – zawołała Shinobu zza drzwi – waszmość pannna winna palić trawę tylko na poziomie 32 i wyżej!  
– CZEKAJ WASZMOŚĆ! – zawołała Siabora zza drzwi – waszmość pannna winna palić trawę tylko na poziomie trzydziestym drugim i wyżej!  


– Dokładnie tak – przytaknęła Steph aprobująco. – Poniżej 32 poziomu to jest marnowanie trawy!
– Dokładnie tak – przytaknęła Stefa aprobująco; jej psie uszy kiwały się wte i wewte. – Poniżej 32 poziomu to jest marnowanie trawy!


– Mam to w dupie, nie będę ubijać jakichś istot niższych – powiedziała znudzona Elaina.
– Mam to w dupie, nie będę ubijać jakichś istot niższych – powiedziała znudzona Irena.


– O! Oparte!
– O! Oparte!


Myśląc o dupie Elaina połączyła kropki. Nie było to ciężkie zadanie, bo były tylko dwie. Mamy ''grass'', ale gdzie jest ''grinding''? Jeszcze zostało trochę blunta, więc Elaina wsadziłą go w dupę. Ale nie w swoją, tylko w psią. Co prawda Steph zaczęła wykrzykiwać, że boli w chuj i w ogóle że co ci jebło do głowy głupia cipo, ale Elaina poczuła, że exp przypływał dzięki temu szybciej i nie musiała się specjalnie wysilać płucami.
Myśląc o dupie Irena połączyła kropki. Nie było to ciężkie zadanie, bo były tylko dwie. Mamy ''grass'', ale gdzie jest ''grinding''? Jeszcze zostało trochę blunta, więc Irena wsadziłą go w dupę. Ale nie w swoją, tylko w psią. Co prawda Stefa zaczęła wykrzykiwać, że boli w chuj i w ogóle że co ci jebło do głowy głupia cipo, ale Irena poczuła, że doświadczenie przypływało dzięki temu szybciej i nie musiała się specjalnie wysilać płucami.


– Też chcesz spróbować? – powiedziała spokojnie do Shinobu.
– Też chcesz spróbować? – powiedziała spokojnie do Siabory.


– Jam niestety jest za stara – odrzekła Shinobu nisko, bo miała metr dwadzieścia wzrostu – i nie chcę być potem przez nikogo ściagana.
– Jam niestety jest za stara – odrzekła Siabora nisko, bo miała metr dwadzieścia wzrostu – i nie chcę być potem przez nikogo ścigana.


Exp cały czas wartko płynął, tak jak przykazał kiedyś wędrującej wiedźmie z popiołu pewien małpi czarodziej i handlarz NFT. Potem wszyscy poszli pić alkohol w święta.
''Exp'' cały czas wartko płynął, tak jak przykazał kiedyś wędrującej wiedźmie z popiołu pewien małpi czarodziej i handlarz NFT. Potem wszyscy poszli pić alkohol w święta.


[[Kategoria:Opowiadania]]
[[Kategoria:Opowiadania]]

Aktualna wersja na dzień 23:12, 17 sie 2024

tos small.gif ten artykuł zawiera treści przeznaczone dla osób pełnoletnich (posiadających prawko, płacących podatki itd itpp)

Teraz pytanie dla was: Co to może być za wiedźma, że sam jej widok, gdy włamuje się do komnaty księżniczki, jest tak śliczny, że zapiera dech? Oczywiście to ja, Elainr, popielatr wiedźmr.
  — Stefania usłyszała te słowa zza drzwi 


Wygodnie, Stefania była już rozebrana i przydziana w psie uszy, bo przegrała dziś z kimś w bierki. Jej wielkie bimbony jak balony znajdowały się w samym środku pokoju. Irena od rana nie potrafiła przestać o nich myśleć, odkąd tylko zobaczyła je na oficjalnym spotkaniu w zamkowej auli. Przez cały dzień nic innego nie miało sensu. Wspomnienie o stalowych zderzakach przymgliło wszystkie procesy myślowe. Dlatego teraz, wieczorem, Irena znalazła się pod progiem jej komnaty. Dlatego Stefa ani myślała się opierać.

Taka była narracja Stefy, toteż szybko i bez słowa poddała się sibari. W zasadzie była już związana zanim Irena nawet zdążyła wejść; ludzki potencjał jest ograniczony, ale psi nie. Irena powitała ją krótko, przechylając swój kapelusz, po czym ruszyła do dzieła. Wyjęła swoją czarodziejską różdżkę, wycelowała w psa i zawołała "Imperio" szeptem. Stefę rozbolał wtedy strasznie chleb. "Ale przecież brałaś dzisiaj pigułki!", westchnęła obok wyimaginowana Dzirżysława. "Musisz przestać żyć przeszłością", dodała Blanka. Stefa starała się ignorować głosy, ale po kilku minutach uległa ich absurdalnym żądaniom: rozwiązała się. A potem poszła do mieszkania obok. Tam na balkonie stała Siabora i paliła trawę.

– Oj, Sinobu – wyszczekała Stefa – użycz mi macha.

– Azaliż czemu jam miałaby ci użyczyć macha?

I zagrały w bierki, i Stefa wygrała całego blunta. Zawróciła więc i wróciła z powrotem, i znalazła się tam, gdzie była poprzednim razem. Klątwa imperius już powoli mijała i Stefie przypomniało się, że przecież jej honkery miały być zakręcone jak shakery czy cośtam.

– Irenciu, wygrałam tego blunta.

– Ta? To zajebiście – odrzekła Irena spokojnie.

– Czy mogłabyś teraz mnie zdominować, istoto wyższa?

Irena spojrzała na nią jak na zwierzę w rzeźni, ale psów przecież nie powinno się zabijać, bo psy robią rzeczy. Westchnęła, kazała jej się z powrotem związać i zapaliła tego blunta.

– Przyszłam tu farmić exp – wyznała w końcu. – A nie ma chuja, żebym wygrała w bierki z wampirką. Wampirka ma -9'223'372'036'854'775'808 lat doświadczenia. Ale ty? Ty przeszłaś całą kampanię w Patapon 3 bez używania Tondengi. Jesteś na wyższej warstwie egzystencji.

Stefa coś odszczekała, ale Irena jej nie słyszała. Istniał już tylko błogi, rześki przypływ doświadczenia wdychany płucami do krwi. Już prawie miała poziom dwudziesty ósmy.

– CZEKAJ WASZMOŚĆ! – zawołała Siabora zza drzwi – waszmość pannna winna palić trawę tylko na poziomie trzydziestym drugim i wyżej!

– Dokładnie tak – przytaknęła Stefa aprobująco; jej psie uszy kiwały się wte i wewte. – Poniżej 32 poziomu to jest marnowanie trawy!

– Mam to w dupie, nie będę ubijać jakichś istot niższych – powiedziała znudzona Irena.

– O! Oparte!

Myśląc o dupie Irena połączyła kropki. Nie było to ciężkie zadanie, bo były tylko dwie. Mamy grass, ale gdzie jest grinding? Jeszcze zostało trochę blunta, więc Irena wsadziłą go w dupę. Ale nie w swoją, tylko w psią. Co prawda Stefa zaczęła wykrzykiwać, że boli w chuj i w ogóle że co ci jebło do głowy głupia cipo, ale Irena poczuła, że doświadczenie przypływało dzięki temu szybciej i nie musiała się specjalnie wysilać płucami.

– Też chcesz spróbować? – powiedziała spokojnie do Siabory.

– Jam niestety jest za stara – odrzekła Siabora nisko, bo miała metr dwadzieścia wzrostu – i nie chcę być potem przez nikogo ścigana.

Exp cały czas wartko płynął, tak jak przykazał kiedyś wędrującej wiedźmie z popiołu pewien małpi czarodziej i handlarz NFT. Potem wszyscy poszli pić alkohol w święta.