Hentai Femdom Sim: Femdom University: Różnice pomiędzy wersjami


m
(polonizacja)
 
Linia 1: Linia 1:
{{Infobox
{{Infobox
| Nazwa = Steph kiedy
| Nazwa = Stefa kiedy
| Obraz = StephWholesome.gif
| Obraz = StephWholesome.gif
| Podpis obrazu = Steph kiedy widzi Elainę na korytarzu
| Podpis obrazu = Stefa kiedy widzi Irenę na korytarzu
| Tytuł1 = Kto
| Tytuł1 = Kto
| Zawartość1 = [[Stephanie Dora|Steph]]
| Zawartość1 = [[Stephanie Dola|Stefania Podolska]]
| Tytuł2 = Kiedy
| Tytuł2 = Kiedy
| Zawartość2 = Dzisiaj
| Zawartość2 = Dzisiaj
Linia 12: Linia 12:
| Zawartość4 = Widzi
| Zawartość4 = Widzi
| Tytuł5 = Kogo
| Tytuł5 = Kogo
| Zawartość5 = [[elainr|Elainę]]
| Zawartość5 = [[elainr|Irenę]]
| Tytuł6 = Dlaczego
| Tytuł6 = Dlaczego
| Zawartość6 = Homoromantyzm
| Zawartość6 = Homoromantyzm
Linia 21: Linia 21:
== Akt I ==
== Akt I ==


[[Plik:ShinobuPOV.png|thumb|right|200px|POV: jesteś Steph]]
[[Plik:ShinobuPOV.png|thumb|right|200px|POV: jesteś Stefanią]]


[[Stephanie Dora|Steph]] cycato szła po korytarzu ze swoimi cycami latającymi żwawo i zdrowo po osi igreków. Każdy jej dorodny cyc był wielkości donicy od choinki i podtrzymywany przez solidny, markowy biustonosz 90E, który wciąż był przymaławy na jej '''potężne''' cyce. Kręgosłup miała zbudowany ze stali nierdzewnej z domieszkami [[Tytan|tytanu]]. Wyciągnęła rękę i poprawiła swoje bimbony, ponieważ trochę ją uwierały.
[[Stephanie Dora|Stefa]] cycato szła po korytarzu ze swoimi cycami latającymi żwawo i zdrowo po osi igreków. Każdy jej dorodny cyc był wielkości donicy od choinki i podtrzymywany przez solidny, markowy biustonosz 90E, który wciąż był przymaławy na jej '''potężne''' cyce. Kręgosłup miała zbudowany ze stali nierdzewnej z domieszkami [[Tytan|tytanu]]. Wyciągnęła rękę i poprawiła swoje bimbony, ponieważ trochę ją uwierały.


Zamyślona swoimi bimbonami napotkała [[elainr|Elainę]] i zaczęła do niej zagadywać o tym, o czym samice zwykle rozmawiają między sobą: cycach, makijażu, gotowaniu, czyszczeniu pusi w umywalce i biseksualiźmie. Elaina nie mówiła nic, tylko słuchała z miną niepokojąco przypominającą emoji czaszki. Wyszła tylko na korytarz, bo chciała wyczyścić w umywalce swoją magiczną różdżkę (na różdżce zazwyczaj znajduje się więcej mikrobów niż na sedesie), ale teraz nie mogła się ruszyć, dopóki nie skończy słuchać monologu szefowej o kręceniu dupą.
Zamyślona swoimi bimbonami napotkała [[elainr|Irenę]] i zaczęła do niej zagadywać o tym, o czym samice zwykle rozmawiają między sobą: cycach, makijażu, gotowaniu, czyszczeniu pusi w umywalce i biseksualiźmie. Irena nie mówiła nic, tylko słuchała z miną niepokojąco przypominającą emodzi czaszki. Wyszła tylko na korytarz, bo chciała wyczyścić w umywalce swoją ''magiczną różdżkę'' (na ''różdżce'' zazwyczaj znajduje się więcej mikrobów niż na sedesie), ale teraz nie mogła się ruszyć, dopóki nie skończy słuchać monologu szefowej o kręceniu dupą.


– Azaliż co tu się odkurwia? – spytała [[Shinobu]], wyciągnięta z nory przez ów hałas.
– Azaliż co tu się odkurwia? – spytała [[Shinobu|Siabora]], wyciągnięta z nory przez ów hałas.


Elaina przekręciła głowę w jej stronę, jednocześnie zmieniając swoje emoji na Księżyc (z twarzą). Czekała tak długo na swoją ofiarę i wreszcie do niej przyszła. Shinobu natychmiast zrozumiała swój błąd, ale zanim zdążyła azaliż wprawić w ruch swoje loli-lico, Elaina rzekła słodko:
Irena przekręciła głowę w jej stronę, jednocześnie zmieniając swoje emodzi na Księżyc (z twarzą). Czekała tak długo na swoją ofiarę i wreszcie do niej przyszła. Siabora natychmiast zrozumiała swój błąd, ale zanim zdążyła azaliż wprawić w ruch swoje loli-lico (lolico), Irena rzekła słodko:


– Suko, wampirzyca jest bardzo zainteresowana strzelaniem sweet foci.
– Suko, wampirzyca jest bardzo zainteresowana strzelaniem ''słit foci''.


I wymknęła się do swojego pokoju, nie umywszy swojej różdżki. Uf. Oby nie dostała żadnej infekcji.
I wymknęła się do swojego pokoju, nie umywszy swojej ''różdżki''. Uf. Oby nie dostała żadnej infekcji.


Shinobu nie zamierzała słuchać wywodów Steph, więc, nie czekając długo, stanęła na niej.
Siabora nie zamierzała słuchać wywodów Stefy, więc, nie czekając długo, stanęła na niej.


== Akt II ==
== Akt II ==


[[Plik:Podekscytowany Gamer Girl w zestawie słuchawkowym z mikrofonem gry online wideo na swoim komputerze osobistym.png|thumb|right|200px|Elaina gra w DOTA 2 (z [[kor]]em dla towarzystwa)]]
[[Plik:Podekscytowany Gamer Girl w zestawie słuchawkowym z mikrofonem gry online wideo na swoim komputerze osobistym.png|thumb|right|200px|Irena gra w DOTA 2 (z [[kor]]em dla towarzystwa)]]


Wszyscy zginęli.
Wszyscy zginęli.


– Pora na CS-a – powiedziała do siebie Elaina, [[Medusa|sycząc]], zrobiwszy potrójny [[szał]] pod tronem, jedna na ośmioro.
– Pora na CS-a – powiedziała do siebie Irena, [[Medusa|sycząc]], zrobiwszy potrójny [[szał]] pod tronem, jedna na ośmioro.


Gdy tylko Tron implodował pod wpływem jej potężnych syków, napisała "łatwy las tropikalny" i rozłączyła się z zamiarem włączenia poważniejszej formy rozrywki, jednak АНАЛЬНЫЙ ШЕБУРШИТЕЛЬ dodał ją w międzyczasie do listy znajomych i napisał "Asa kayo 1v1 tayo", a jako [[Wiedźma|wiedźma]] z honorem nie mogła odmówić. Otworzyli grupę nacisku na tacy w tak zwanej Europie Wschodniej, z nią po stronie Mrocznych, wołając [[Shadow Fiend|"Ashm! Ashm!"]].
Gdy tylko Tron implodował pod wpływem jej potężnych syków, napisała "łatwy las tropikalny" i rozłączyła się z zamiarem włączenia poważniejszej formy rozrywki, jednak АНАЛЬНЫЙ ШЕБУРШИТЕЛЬ dodał ją w międzyczasie do listy znajomych i napisał "Asa kayo 1v1 tayo", a jako [[Wiedźma|wiedźma]] z honorem nie mogła odmówić. Otworzyli grupę nacisku na tacy w tak zwanej Europie Wschodniej, z nią po stronie Mrocznych, wołając [[Shadow Fiend|"Ashm! Ashm!"]].


Elaina rozpoczęła rozgrywkę zwyczajowo: trzy gałązki, diadem i trochę regeneracji, kurier upozycjonowany na skraju sklepu, i wpisała "-startgame", "-wtf". Blokada skurwieli była dosyć udana, ale pod przednią wieżą uciekł jej jeden ręczny skurwiel. Skurwiele spotkały się dokładnie na środku Pedału.
Irena rozpoczęła rozgrywkę zwyczajowo: trzy gałązki, diadem i trochę regeneracji, kurier upozycjonowany na skraju sklepu, i wpisała "-startgame", "-wtf". Blokada skurwieli była dosyć udana, ale pod przednią wieżą uciekł jej jeden ręczny skurwiel. Skurwiele spotkały się dokładnie na środku Pedału.


– Vo'hedoq-gluth!
– Vo'hedoq-gluth!
Linia 59: Linia 59:
– Ozh. Ozh! OZH!
– Ozh. Ozh! OZH!


Uderzywszy poczwórny Cieniozmaz, zanurkowała pod wieżę i dokończyła swojego przeciwnika piątym Cieniozmazem. Co prawda kosztowało ją to prawie wszystkie PŻ, ale miała dwa asy w rękawie: Smarowidła Leczące. Użyła jednego z nich, ale wnet o dziwo atak wieży zmazał balsam i Elaina umarła w grze oraz w prawdziwym życiu.
Uderzywszy poczwórny Cieniozmaz, zanurkowała pod wieżę i dokończyła swojego przeciwnika piątym Cieniozmazem. Co prawda kosztowało ją to prawie wszystkie PŻ, ale miała dwa asy w rękawie: Smarowidła Leczące. Użyła jednego z nich, ale wnet o dziwo atak wieży zmazał balsam i Irena umarła w grze oraz w prawdziwym życiu.


Już jako istota niekorporalna, otworzyła szybko sklep, chcąc odszukać kartę z neutralnymi przedmiotami, ale nie znalazła jej. Nie było też drzewka talentów. Spojrzała szybko na kalendarz i trochę się zirytowała; АНАЛЬНЫЙ ШЕБУРШИТЕЛЬ musiał w pewnym momencie cofnąć ich do momentu przed ukazaniem się Doty 7. Po chwili skurwiele Świetlistych zniszczyły Mroczną wieżę, bo Świetliści mieli przewagę.
Już jako istota niekorporalna, otworzyła szybko sklep, chcąc odszukać kartę z neutralnymi przedmiotami, ale nie znalazła jej. Nie było też drzewka talentów. Spojrzała szybko na kalendarz i trochę się zirytowała; АНАЛЬНЫЙ ШЕБУРШИТЕЛЬ musiał w pewnym momencie cofnąć ich do momentu przed ukazaniem się Doty 7. Po chwili skurwiele Świetlistych zniszczyły Mroczną wieżę, bo Świetliści mieli przewagę.


Rzuciwszy hełmofonem w ekran, wstała i przeleciała przez ścianę na korytarz. Tak jak się spodziewała, Steph i Shinobu wciąż odprawiały swawole, mimo że był dopiero rok 2016. Steph spodziewanie była odziana w swój skąpy strój, mający przypominać rozfetyszyzowany stereotyp kobiety-wilkołaka, i była przybita do ściany pinezkami wielkości kokosów. Wciąż oddychała, nawet zanadto, bo krzyczała wniebogłosy, ale była już na skraju wykrwiawienia. Shinobu leżała nieopodal na podłodze, nieprzytomna i rozczłonkowana. Wszyscy zginęli.
Rzuciwszy hełmofonem w ekran, wstała i przeleciała przez ścianę na korytarz. Tak jak się spodziewała, Stefa i Siabora wciąż odprawiały swawole, mimo że był dopiero rok 2016. Stefa spodziewanie była odziana w swój skąpy strój, mający przypominać rozfetyszyzowany stereotyp kobiety-wilkołaka, i była przybita do ściany pinezkami wielkości kokosów. Wciąż oddychała, nawet zanadto, bo krzyczała wniebogłosy, ale była już na skraju wykrwiawienia. Siabora leżała nieopodal na podłodze, nieprzytomna i rozczłonkowana. Wszyscy zginęli.


== Akt III ==
== Akt III ==
Linia 69: Linia 69:
[[Plik:Rosja.png|thumb|right|200px|Rosja]]
[[Plik:Rosja.png|thumb|right|200px|Rosja]]


Ponieważ czas cofnął się do przedwojnia, na mapę wróciłą [[Uruha_Rushia|Rosja]]. Trzymała w ręce nóż i wyglądała na przerażoną. Chodziła powoli, jakby używała nóg pierwszy raz od bardzo dawna. Ociekała wodą od stóp do głów niczym [[Chloe]] po comiesięcznej kąpieli. Strumień wody to nie jedyny strumień, który Rosja przeżyła, ale teraz nadwyraz dawał się we znaki.
Ponieważ czas cofnął się do przedwojnia, na mapę wróciłą [[Uruha_Rushia|Rosja]]. Trzymała w ręce nóż i wyglądała na przerażoną. Chodziła powoli, jakby używała nóg pierwszy raz od bardzo dawna. Ociekała wodą od [[Stopy|stóp]] do głów niczym [[Sakamata Chloe|Orka]] po comiesięcznej kąpieli. Strumień wody to nie jedyny strumień, który Rosja przeżyła, ale teraz nadwyraz dawał się we znaki.


Elaina ze swoją eteralną czapką sięgającą horyzontu próbowała zakraść się pod podłogą, ale Rosja, ze wzrokiem nieprzysłoniętym żadną przerośniętą częścią ciała, wypatrzyła ją zawczasu, zdeptała i przy okazji poprawiła swoją manaitę, ponieważ trochę ją uwierała. Elaina podniosła się na normalną wysokość i, jako że praktyczny żart się nie udał, wyrzuciła żwawo swoją plazmową czapkę, poprawiła włosy i przeszła do rzeczy:
Irena ze swoją [[eter|eteralną]] czapką sięgającą horyzontu próbowała zakraść się pod podłogą, ale Rosja, ze wzrokiem nieprzysłoniętym żadną przerośniętą częścią ciała, wypatrzyła ją zawczasu, zdeptała i przy okazji poprawiła swoją ''manaitę'', ponieważ trochę ją uwierała. Irena podniosła się na normalną wysokość i, jako że praktyczny żart nie udał się, wyrzuciła żwawo swoją plazmową czapkę, poprawiła włosy i przeszła do rzeczy:


– Dlaczego je zamordowałaś?
– Dlaczego je zamordowałaś?


W końcu trzymała nóż. Elaina nie była głupia i wydedukowała, że nikt inny nie był na tyle potężny, by ubić wampira i psa w czasie tak krótkim jak jeden tupot oraz jeden pojedynek. Co prawda nóż ociekał przezroczystym płynem, a nie krwią, ale Elaina stwierdziła, że Rosja po prostu poszła umyć swój dowód zbrodni w deszczu lub wampiry miały przezroczystą krew. Rosja zdawała się nie zdejmować jednak swojej maski zaskoczenia.
W końcu trzymała nóż. Irena nie była głupia i wydedukowała, że nikt inny nie był na tyle potężny, by ubić wampira i psa w czasie tak krótkim jak jeden tupot oraz jeden pojedynek. Co prawda nóż ociekał przezroczystym płynem, a nie krwią, ale Irena stwierdziła, że Rosja po prostu poszła umyć swój dowód zbrodni w deszczu lub wampiry miały przezroczystą krew. Rosja zdawała się nie zdejmować jednak swojej maski zaskoczenia.


– Dopiero tu przyszłam – powiedziała. – I wiem nie więcej niż ty. Ale mogę was odrodzić. Zostaniecie wtedy moimi niewolniczkami i wasze gnijące ciała wciąż będą trochę cuchnąć, ale obiecuję, że terapię waginalną będziecie dostawać tylko dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki, i nie częściej.
– Dopiero tu przyszłam – powiedziała. – I wiem nie więcej niż ty. Ale mogę was odrodzić. Zostaniecie wtedy moimi niewolniczkami i wasze gnijące ciała wciąż będą trochę cuchnąć, ale obiecuję, że terapię waginalną będziecie dostawać tylko dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki, i nie częściej.


Elaina nie była do końca przekonana, ale jednak życie jako duch wydawało jej się zbyt prostopadłe i nieciekawe.
Irena nie była do końca przekonana, ale jednak życie jako duch wydawało jej się zbyt prostopadłe i nieciekawe.


– To jak?
– To jak?
Linia 85: Linia 85:
– Okej.
– Okej.


Więc Elaina wróciła do pokoju po swojego kora, ogoliła z piór i wróciła uśmiechnięta. Rosja z kolei, wyraźnie nieukontentowana, sięgnęła do swojego biustonosza po paczkę papierosów. Korytarz był dosyć klaustrofobiczny, więc dym szybko podbił całe pomieszczenie.
Więc Irena wróciła do pokoju po swojego [[kor]]a, ogoliła z piór i wróciła uśmiechnięta. Rosja z kolei, wyraźnie nieukontentowana, sięgnęła do swojego biustonosza po paczkę papierosów. Korytarz był dosyć klaustrofobiczny, więc dym szybko podbił całe pomieszczenie.


– Ten kor to jakiś błazen. I nie jest czarny – powiedziała pomiędzy bardzo nieidolowymi wydechami. – Tylko czarne kory nadają się do tego rytuału.
– Ten kor to jakiś błazen. I nie jest czarny – powiedziała pomiędzy bardzo nieidolowymi wydechami. – Tylko czarne kory nadają się do tego rytuału.


– Jestem wiedźmą – odparłą Elaina – i wykorzystałam już wszystkie swoje czarne kory do innych rytuałów.
– Jestem wiedźmą – odparłą Irena – i wykorzystałam już wszystkie swoje czarne kory do innych rytuałów.


Na przykład do tego, który miał jej powiększyć biust do psich rozmiarów, ale ostatecznie działał tylko przez trzy minuty. Co prawda dla większości by to wystarczyło, ale kor, straciwszy jedno ze swoich cennych żyć, uciekł. Elaina sama nie rozumiała, po co robiła ten rytuał, ale podobno wszystkie prawdziwe kobiety mają ogromne bimbony i nie chciała się standardowo odchylać (to było jeszcze zanim została Sigmą).
Na przykład do tego, który miał jej powiększyć biust do psich rozmiarów, ale ostatecznie działał tylko przez trzy minuty. Co prawda dla większości by to wystarczyło, ale kor, straciwszy jedno ze swoich cennych żyć, uciekł. Irena sama nie rozumiała, po co robiła ten rytuał, ale podobno wszystkie prawdziwe kobiety mają ogromne bimbony i nie chciała się standardowo odchylać (to było jeszcze zanim została Sigmą).


– Wiem! – powiedziała Rosja, wskazując na popiersie Steph. – Zamiast kora poświęcimy te boing-boingi.
– Wiem! – powiedziała Rosja, wskazując na popiersie Stefy. – Zamiast kora poświęcimy te boing-boingi.


Elaina natychmiast przytaknęła i zabrały się do rysowania satanistycznych kręgów w zbożu. Miały do dyspozycji tylko markery i latarki z telefonów oraz nóż, ale po czterech godzinach wreszcie zakończyły. Na pewno wyglądałoby lepiej, gdyby miały do dyspozycji prawdziwe świece.
Irena natychmiast przytaknęła i zabrały się do rysowania satanistycznych kręgów w zbożu. Miały do dyspozycji tylko markery i latarki z telefonów oraz nóż, ale po czterech godzinach wreszcie skończyły. Na pewno wyglądałoby lepiej, gdyby miały do dyspozycji prawdziwe świece.


Rosja zdjęła z siebie odzież, zostawiając na sobie tylko swoją koszulkę Megadeth, złożyła ręce w nienaturalny sposób i rozpoczęła rytuał nekromancji. Energia cyców Steph, jeszcze ciepłej, powoli do niej przepływała. Plazmowa Elaina patrzyła na to z lekkim niepokojem, bo nigdy nie widziała takich ilości energii życiowej przepływających naraz, ale była Sigma wiedźmą, więc nie przejmowała się zanadto. Gdy przekaz się zakończył, Rosja zaczęła śpiewać Summoning 101 ''a capella''. W połowie trzeciej zwrotki nagle wystrzeliło z niej potężne, oślepiające białe światło i wszystko na chwilę przestało istnieć. Rosja padła z hukiem na ziemię, bez oddechu, którego nigdy nie miała, ale także bez funkcji kognitywnych. Bimbony były po prostu zbyt potężne.
Rosja zdjęła z siebie odzież, zostawiając na sobie tylko swoją koszulkę Megadeth, złożyła ręce w nienaturalny sposób i rozpoczęła rytuał nekromancji. Energia cyców Stefanii, jeszcze ciepłej, powoli do niej przepływała. Plazmowa Irena patrzyła na to z lekkim niepokojem, bo nigdy nie widziała takich ilości energii życiowej przepływających naraz, ale była Sigma wiedźmą, więc nie przejmowała się zanadto. Gdy przekaz się zakończył, Rosja zaczęła śpiewać "Summoning 101" ''a capella''. W połowie trzeciej zwrotki nagle wystrzeliło z niej potężne, oślepiające białe światło i wszystko na chwilę przestało istnieć. Rosja padła z hukiem na ziemię, bez oddechu, którego nigdy nie miała, ale także bez funkcji kognitywnych. Bimbony były po prostu zbyt potężne.


Shinobu wstała, bo była wampirem i miała zdolność do samoregeneracji. Obudził ją huk i była w nie najlepszym nastroju, dlatego przywróciła pozostałe dziewoje do życia, ale nie przed zatrzaśnięciem brzydkiej obroży na każdej szyi. Potem wszyscy poza Elainą, zreinkarnowaną w tym samym świecie wbrew swojej woli, mieli bardzo wesoły tydzień.
Siabora wstała, bo była wampirzycą i miała zdolność do samoregeneracji. Obudził ją huk i była w nie najlepszym nastroju, dlatego przywróciła pozostałe dziewoje do życia, ale nie przed zatrzaśnięciem brzydkiej obroży na każdej szyi. Potem wszyscy poza Ireną, zreinkarnowaną w tym samym świecie wbrew swojej woli, mieli bardzo wesoły tydzień.


== Przypisy ==
== Przypisy ==

Aktualna wersja na dzień 23:44, 17 sie 2024

Stefa kiedy
StephWholesome.gif
Stefa kiedy widzi Irenę na korytarzu
Kto Stefania Podolska
Kiedy Dzisiaj
Gdzie Na korytarzu
Co Widzi
Kogo Irenę
Dlaczego Homoromantyzm


Opowieść o Hentai Femdom Sim: Femdom University w trzech aktach.

Akt I

POV: jesteś Stefanią

Stefa cycato szła po korytarzu ze swoimi cycami latającymi żwawo i zdrowo po osi igreków. Każdy jej dorodny cyc był wielkości donicy od choinki i podtrzymywany przez solidny, markowy biustonosz 90E, który wciąż był przymaławy na jej potężne cyce. Kręgosłup miała zbudowany ze stali nierdzewnej z domieszkami tytanu. Wyciągnęła rękę i poprawiła swoje bimbony, ponieważ trochę ją uwierały.

Zamyślona swoimi bimbonami napotkała Irenę i zaczęła do niej zagadywać o tym, o czym samice zwykle rozmawiają między sobą: cycach, makijażu, gotowaniu, czyszczeniu pusi w umywalce i biseksualiźmie. Irena nie mówiła nic, tylko słuchała z miną niepokojąco przypominającą emodzi czaszki. Wyszła tylko na korytarz, bo chciała wyczyścić w umywalce swoją magiczną różdżkę (na różdżce zazwyczaj znajduje się więcej mikrobów niż na sedesie), ale teraz nie mogła się ruszyć, dopóki nie skończy słuchać monologu szefowej o kręceniu dupą.

– Azaliż co tu się odkurwia? – spytała Siabora, wyciągnięta z nory przez ów hałas.

Irena przekręciła głowę w jej stronę, jednocześnie zmieniając swoje emodzi na Księżyc (z twarzą). Czekała tak długo na swoją ofiarę i wreszcie do niej przyszła. Siabora natychmiast zrozumiała swój błąd, ale zanim zdążyła azaliż wprawić w ruch swoje loli-lico (lolico), Irena rzekła słodko:

– Suko, wampirzyca jest bardzo zainteresowana strzelaniem słit foci.

I wymknęła się do swojego pokoju, nie umywszy swojej różdżki. Uf. Oby nie dostała żadnej infekcji.

Siabora nie zamierzała słuchać wywodów Stefy, więc, nie czekając długo, stanęła na niej.

Akt II

Irena gra w DOTA 2 (z korem dla towarzystwa)

Wszyscy zginęli.

– Pora na CS-a – powiedziała do siebie Irena, sycząc, zrobiwszy potrójny szał pod tronem, jedna na ośmioro.

Gdy tylko Tron implodował pod wpływem jej potężnych syków, napisała "łatwy las tropikalny" i rozłączyła się z zamiarem włączenia poważniejszej formy rozrywki, jednak АНАЛЬНЫЙ ШЕБУРШИТЕЛЬ dodał ją w międzyczasie do listy znajomych i napisał "Asa kayo 1v1 tayo", a jako wiedźma z honorem nie mogła odmówić. Otworzyli grupę nacisku na tacy w tak zwanej Europie Wschodniej, z nią po stronie Mrocznych, wołając "Ashm! Ashm!".

Irena rozpoczęła rozgrywkę zwyczajowo: trzy gałązki, diadem i trochę regeneracji, kurier upozycjonowany na skraju sklepu, i wpisała "-startgame", "-wtf". Blokada skurwieli była dosyć udana, ale pod przednią wieżą uciekł jej jeden ręczny skurwiel. Skurwiele spotkały się dokładnie na środku Pedału.

– Vo'hedoq-gluth!

Miała osiem tysięcy punktów ZTO[1]. Jakiś losowy Peruwiańczyk nie był dla niej godnym przeciwnikiem; nie minęły dwie minuty, a już miała szczytową wartość Nekromistrzostwa na poziomie trzecim oraz sto ostatnich trafień, ponieważ była wiedźmą.

– Ozh icha gluth izh sol.

Miała na sobie zamknięty hełmofon HiperIks Chmura9 Sigma, więc nie słyszała tego, co bety robiły na korytarzu. Wiedźmy nie interesują się losem owiec.

– Ozh. Ozh! OZH!

Uderzywszy poczwórny Cieniozmaz, zanurkowała pod wieżę i dokończyła swojego przeciwnika piątym Cieniozmazem. Co prawda kosztowało ją to prawie wszystkie PŻ, ale miała dwa asy w rękawie: Smarowidła Leczące. Użyła jednego z nich, ale wnet o dziwo atak wieży zmazał balsam i Irena umarła w grze oraz w prawdziwym życiu.

Już jako istota niekorporalna, otworzyła szybko sklep, chcąc odszukać kartę z neutralnymi przedmiotami, ale nie znalazła jej. Nie było też drzewka talentów. Spojrzała szybko na kalendarz i trochę się zirytowała; АНАЛЬНЫЙ ШЕБУРШИТЕЛЬ musiał w pewnym momencie cofnąć ich do momentu przed ukazaniem się Doty 7. Po chwili skurwiele Świetlistych zniszczyły Mroczną wieżę, bo Świetliści mieli przewagę.

Rzuciwszy hełmofonem w ekran, wstała i przeleciała przez ścianę na korytarz. Tak jak się spodziewała, Stefa i Siabora wciąż odprawiały swawole, mimo że był dopiero rok 2016. Stefa spodziewanie była odziana w swój skąpy strój, mający przypominać rozfetyszyzowany stereotyp kobiety-wilkołaka, i była przybita do ściany pinezkami wielkości kokosów. Wciąż oddychała, nawet zanadto, bo krzyczała wniebogłosy, ale była już na skraju wykrwiawienia. Siabora leżała nieopodal na podłodze, nieprzytomna i rozczłonkowana. Wszyscy zginęli.

Akt III

Rosja

Ponieważ czas cofnął się do przedwojnia, na mapę wróciłą Rosja. Trzymała w ręce nóż i wyglądała na przerażoną. Chodziła powoli, jakby używała nóg pierwszy raz od bardzo dawna. Ociekała wodą od stóp do głów niczym Orka po comiesięcznej kąpieli. Strumień wody to nie jedyny strumień, który Rosja przeżyła, ale teraz nadwyraz dawał się we znaki.

Irena ze swoją eteralną czapką sięgającą horyzontu próbowała zakraść się pod podłogą, ale Rosja, ze wzrokiem nieprzysłoniętym żadną przerośniętą częścią ciała, wypatrzyła ją zawczasu, zdeptała i przy okazji poprawiła swoją manaitę, ponieważ trochę ją uwierała. Irena podniosła się na normalną wysokość i, jako że praktyczny żart nie udał się, wyrzuciła żwawo swoją plazmową czapkę, poprawiła włosy i przeszła do rzeczy:

– Dlaczego je zamordowałaś?

W końcu trzymała nóż. Irena nie była głupia i wydedukowała, że nikt inny nie był na tyle potężny, by ubić wampira i psa w czasie tak krótkim jak jeden tupot oraz jeden pojedynek. Co prawda nóż ociekał przezroczystym płynem, a nie krwią, ale Irena stwierdziła, że Rosja po prostu poszła umyć swój dowód zbrodni w deszczu lub wampiry miały przezroczystą krew. Rosja zdawała się nie zdejmować jednak swojej maski zaskoczenia.

– Dopiero tu przyszłam – powiedziała. – I wiem nie więcej niż ty. Ale mogę was odrodzić. Zostaniecie wtedy moimi niewolniczkami i wasze gnijące ciała wciąż będą trochę cuchnąć, ale obiecuję, że terapię waginalną będziecie dostawać tylko dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i czwartki, i nie częściej.

Irena nie była do końca przekonana, ale jednak życie jako duch wydawało jej się zbyt prostopadłe i nieciekawe.

– To jak?

– Okej.

Więc Irena wróciła do pokoju po swojego kora, ogoliła z piór i wróciła uśmiechnięta. Rosja z kolei, wyraźnie nieukontentowana, sięgnęła do swojego biustonosza po paczkę papierosów. Korytarz był dosyć klaustrofobiczny, więc dym szybko podbił całe pomieszczenie.

– Ten kor to jakiś błazen. I nie jest czarny – powiedziała pomiędzy bardzo nieidolowymi wydechami. – Tylko czarne kory nadają się do tego rytuału.

– Jestem wiedźmą – odparłą Irena – i wykorzystałam już wszystkie swoje czarne kory do innych rytuałów.

Na przykład do tego, który miał jej powiększyć biust do psich rozmiarów, ale ostatecznie działał tylko przez trzy minuty. Co prawda dla większości by to wystarczyło, ale kor, straciwszy jedno ze swoich cennych żyć, uciekł. Irena sama nie rozumiała, po co robiła ten rytuał, ale podobno wszystkie prawdziwe kobiety mają ogromne bimbony i nie chciała się standardowo odchylać (to było jeszcze zanim została Sigmą).

– Wiem! – powiedziała Rosja, wskazując na popiersie Stefy. – Zamiast kora poświęcimy te boing-boingi.

Irena natychmiast przytaknęła i zabrały się do rysowania satanistycznych kręgów w zbożu. Miały do dyspozycji tylko markery i latarki z telefonów oraz nóż, ale po czterech godzinach wreszcie skończyły. Na pewno wyglądałoby lepiej, gdyby miały do dyspozycji prawdziwe świece.

Rosja zdjęła z siebie odzież, zostawiając na sobie tylko swoją koszulkę Megadeth, złożyła ręce w nienaturalny sposób i rozpoczęła rytuał nekromancji. Energia cyców Stefanii, jeszcze ciepłej, powoli do niej przepływała. Plazmowa Irena patrzyła na to z lekkim niepokojem, bo nigdy nie widziała takich ilości energii życiowej przepływających naraz, ale była Sigma wiedźmą, więc nie przejmowała się zanadto. Gdy przekaz się zakończył, Rosja zaczęła śpiewać "Summoning 101" a capella. W połowie trzeciej zwrotki nagle wystrzeliło z niej potężne, oślepiające białe światło i wszystko na chwilę przestało istnieć. Rosja padła z hukiem na ziemię, bez oddechu, którego nigdy nie miała, ale także bez funkcji kognitywnych. Bimbony były po prostu zbyt potężne.

Siabora wstała, bo była wampirzycą i miała zdolność do samoregeneracji. Obudził ją huk i była w nie najlepszym nastroju, dlatego przywróciła pozostałe dziewoje do życia, ale nie przed zatrzaśnięciem brzydkiej obroży na każdej szyi. Potem wszyscy poza Ireną, zreinkarnowaną w tym samym świecie wbrew swojej woli, mieli bardzo wesoły tydzień.

Przypisy

  1. zapałkotworzącej oceny